Otwieramy pudełeczko :)
Dotarło w końcu do mnie moje wrześniowe pudełeczko, więc podzielę się tym co znalazłam w środku. :) Temat przewodni boxa "Slow Life". Kosmetyki w tej edycji mają nam pomóc w odnalezieniu spokoju, odpoczynku i drobnych, codziennych przyjemności.
Zwolnij i zacznij żyć! - krzyczy pudełko. ;)
W pudełku mamy 2 produkty pełnowymiarowe, 1 o mniejszej gramaturze, 3 miniatury i 1 próbka.
Kosmetykiem promującym edycję "Slow Life" jest krem Vichy Slow Age.
Krem występuje w miniaturze. Slow Age ma spowolnić upływ czasu i pojawianie się oznak starzenia. Długotrwale nawilża, chroni i wzmacnia. Poprawia sprężystość skóry i dodaje jej blasku. Tego produktu jestem ciekawa.
Płyn do mycia twarzy bez użycia wody Kosmetyki Dla. Ziołowy płyn oczyszczająco-normalizujący dla cery mieszanej, tłustej i trądzikowej. Dba również o równowagę hydrolipidową skóry. Jest na bazie ziół, składników naturalnych, bez parabenów, barwników, sztucznych środków zapachowych i myjących.
Tego też jestem ciekawa i micel akurat mi się skończył, przyda się.
Kredka do oczu Debby, czarna. Ma delikatną formułę i dzięki zawartości wit. E chroni delikatną strefę wokół oczu. Testowana dermatologicznie. Zapewnia długotrwały makijaż i ekstremalne pokrycie. Doskonała do kresek wewnątrz i na zewnątrz oka.
No cóż, kredek czarnych mam trochę i nie jestem z tej części składowej pudełka zbyt zadowolona. Ciekawa jestem, jak to kosmetykomaniaczka ;), wypróbuję, ale nie jest mi zbytnio potrzebna.
Z tego kosmetyku jestem zadowolona. Lubię dobre maseczki. :)
Olejek do kąpieli Uriage Xemose w miniaturze. Stworzony na bazie delikatnych składników myjących. Dzięki zawartości opatentowanego składnika Cerasterol-2F i masła shea uzupełnia lipidy już w trakcie kąpieli. Produkt bezzapachowy, bez parabenów, nie zawiera mydła, wzbogacony o wodę termalną Uriage.
Mleczko do ciała Uriage Xemose w miniaturze. Nawilża, koi, wygładza i łagodzi podrażnienia. Niweluje uczucie dyskomfortu i wzmacnia barierę naskórkową. Mleczko charakteryzuje się lekką, nawilżającą, nietłustą formułą. Szybko się wchłania i nie pozostawia klejącej się warstwy.
Takich kosmetyków nie używam i nie potrzebuję, ale przydaje się czasami jak wyskoczy jakaś zmiana skórna, uczulenie, obtarcie i potrzeba czegoś kojącego.
I na koniec jeszcze próbka kremu Vichy, który był bohaterem pudełka. Podaruję przyjaciółce, też kosmetykomaniaczce. ;) To wszystkie glossy-niespodzianki. Pudełko nie zachwyciło mnie, ale muszę przyznać, że nie było też jakieś megasłabe. Oceniam tę edycję na średnią. Na pewno po przetestowaniu podzielę się wrażeniami.
A Wy? Znacie któreś z tych kosmetyków? Ciekawią was?
Podoba m się zawartośc, chociaż e mini produkty mogły by być większe :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Niestety to co fajne jest w miniaturach.
UsuńFajne pudełko, choć z kredki nie byłabym zadowolona, bo nie używam czarnych ;)
OdpowiedzUsuńNajbardziej to bym była zadowolona z produktów z Vichy :>
OdpowiedzUsuńNawet by mi się spodobało, bo nie znam tych produktów, a marki mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuń