niedziela, 30 października 2016

Efektima peeling + maska do dłoni - co zdziałał na moich dłoniach?

Hejka :)

Zapraszam was na recenzję specyfiku do dłoni,  który ostatnio otrzymałam w boxie BeGlossy. Jest to peeling + maska marki Efektima w podwójnej saszetce (2x7ml) do kilkurazowego jak się okazuje użycia. Nie przepadam za marką Efektima,  ich produkty są słabe jakościowo jak dla mnie, ale postanowiłam opisać ten produkt na blogu, gdyż dał na mojej skórze konkretny efekt. Jaki? Przeczytajcie dalej.... ;)





Produkt znajduje się w podwójnej saszetce. Jedna część to peeling do dłoni,  druga to maska do dłoni przeznaczona do zastosowania po peelingu.




W skład peelingu wchodzi olej sojowy, olej winogronowy i drobinki z alg.


Skład:



Konsystencja jest rzadka, lejąca się. 



Zatopione w niej drobinki są bardzo ostre i chociaż lubię mocne peelingi tu poczułam dyskomfort. Co więcej po zmyciu peelingu zaczęły mnie swędzieć dłonie i wyskoczyły mi krostki na skórze oraz jeden większy wyprysk na przegubie dłoni. Krostki na zdjęciu mało widoczne, wyglądają jak ciemniejsze plamki. Lepiej widoczny jest ten jeden burchel. ;)





Okazało się,  że mnie  - osobę nie mającą skłonności do alergii, uczuleń, itp... produkt ten uczulił. Byłam zaskoczona i zła, ponieważ nigdy do tej pory nic takiego mi się nie zdarzyło, a testuję mnóstwo rzeczy i z doświadczenia wiem, że mam bardzo tolerancyjna skórę, zatem  co to cudo musi w sobie mieć myślę sobie, że doszło u mnie aż do takiej reakcji.
Dodam jeszcze, że preparat  ten ma okropny zapach, nie do zaakceptowania przez mój nos. Ciężko go określić.
Maska ma taki sam zapach.  W skład wchodzi wyciąg z aceroli (wit.C), kolagen, elastyna i olej arganowy. Ma rozjaśniać przebarwienia na skórze.





Skład:



Konsystencja maski jest gęsta i klejąca.




Myślałam,  że załagodzi stan skóry po nieszczęsnym peelingu, ale niestety.
Po całym tym zabiegu musiałam posmarować dłonie maścią alantan i po kilku godzinach mi zeszło.
Nie polecam zatem tego produktu. Wiem, że kosmetyki na każdego działają inaczej, ale jak u mnie -  osoby nie mającej tendencji do uczuleń, a używającej wszystko bez problemów coś takiego wystąpiło to mam duże podejrzenia co do produktu.
Przyjemność z użytkowania też żadna biorąc pod uwagę lejącą konsystencję peelingu i odrzucający zapach. Coś im się nie udało. I jeszcze przeklejony skład na masce...
Jak na dzień dzisiejszy dla mnie niewypał roku. ;/

4 komentarze:

  1. Oj co za bubel, na pewno nie kupie, masakra

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też na pewno nigdy nie skuszę się na zakup tego kosmetyku :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba nawet miałam i nie zapadł mi w pamięć więc chyba dobry nie był:)

    Obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojjj totalny bubel...jak sam zapach nie jest ciekawy to jest duży minus

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.