czwartek, 18 maja 2017

MASKA GARNIER MOISTURE + COMFORT


Hej, hej
Ostatnio jestem bardzo zaganiana i zmęczona. Niestety, adekwatnie do tego mam bardzo zmęczoną cerę. Postanowiłam zatem wczoraj wieczorem zadziałać i zrobić mojej cerze dobrze. ;)
Zagłębiłam się w moje zapasy kosmetyczne i zaczęłam je przeczesywać w poszukiwaniu kojącej i uspokajającej skórę maski. Wybór padł na maskę Garniera Moisture + Comfort. 



Jest to kojąca maska w płachcie z naturalnego włókna posiadająca skoncentrowaną formułę nawilżającą, która w 15 minut zastępuje tydzień kuracji (!) ;)
W jej skład wchodzi: kwas hialuronowy, ekstrakt z rumianku i serum nawilżające.
Tutaj pełny SKŁAD dla zainteresowanych:





Maski w płachcie są bardzo wygodne w stosowaniu. Wystarczy nałożyć, po wyznaczonym czasie zdjąć i nie trzeba bawić się w zmywanie.
Ta tutaj ma dodatkowo folię po zewnętrznej stronie, którą po nałożeniu płachty na twarz należy zdjąć. Maska jest bardzo obficie nasączona, ma otworki na oczy, nos i usta (malutkie) i rozcięcia, tak żeby można było ją wygodnie dopasować do kształtu twarzy. Intensywnie pachnie rumiankiem, ale jest to przyjemne doznanie.
Prezentuje się następująco: 




Nakładamy ją na 15 minut, po czym należy ją zdjąć, a pozostałości wmasować w skórę, ewentualnie nadmiar zdjąć wacikiem.
Czy sobie poradziła?

Myślę, że w miarę dobrze sobie poradziła. Po aplikacji skóra była uspokojona, nawilżona, wyraźnie napięta, zdrowsza i trochę jakby rozjaśniona. 
Spektakularnych efektów nie było, ale czuję, że zrobiłam mojej skórze dobrze. ;)

Znacie tę maskę? 
Ja wypróbowałam wszystkie 3 maski w płachcie z Garniera (zieloną oczyszczającą, niebieską nawilżającą i różową kojącą) i według mnie ta różowa najlepiej się sprawdziła.

8 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie poznałam tych maseczek :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam identyczne zdanie - różowa najlepsza :) Niebieska tragedia :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to! Niebieska mnie najbardziej rozczarowała.

      Usuń
  3. Nie próbowałam tych maseczek, ale pewnie w pierwszej kolejności wybrałabym właśnie różową:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja także miałam tę różową maseczkę i efekt był ok ale bez rewelacji ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam jej, ale myslę, że wszystkie maseczki mają działanie krótkotrwałe ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. całkiem przyjemna maska, chętnie ja wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie próbowałam tych masek z Garniera a bardzo lubię tą markę. Więc sądząc po opinii chyba jednak warto po nią sięgnąć.
    Obserwuję i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.