piątek, 30 czerwca 2017

GLYSKINCARE Gold Collagen Mask


Hej, hej :)  👻

Jest weekend, czas więc na odpoczynek i relaks. A relaks w pojęciu kosmetykomaniaczki to nic innego jak zabiegi kosmetyczne. Przychodzę więc dziś do Was z maseczką i zapraszam na domowe Spa. :)




Bohaterem dzisiejszego wieczoru jest Gold Collagen Mask, kolagenowa maska do twarzy ze złotem marki GlySkinCare. Jest to maska jednorazowego użytku w formie kolagenowego płata.
Ma za zadanie głęboko nawilżać, rozjaśniać cerę, redukować zmarszczki, wygładzać i ujędrniać skórę. 
Jeśli chodzi o skład, oprócz złota ;) zawiera kolagen, alantoinę, wyciąg z kwiatu róży francuskiej, witaminy A, C, E, B3 oraz silnie nawilżający kwas hialuronowy.
Tutaj mamy skład:



Maska jest zapakowana starannie w oddzielną folię. Jest bardzo nasączona i dużo preparatu pozostaje w opakowaniu.


Przy wyjmowaniu jej trzeba bardzo uważać, żeby się nie porwała. Jest bardzo delikatna, łatwo się rwie, przypomina cienkie ciasto. 
Tu widać, że oczko się już naderwało. ;)



Przed nałożeniem na twarz producent zaleca włożenie maski do lodówki na 5 minut. Nie zrobiłam tego, ale i bez tego maska daje odczucie chłodzenia na twarzy. Zapach ma różany i bardzo przyjemnie się z nią odczekuje te 20-30 minut. Maska pomimo uniwersalnego, dość szerokiego powiedziałabym rozmiaru da się dopasować do owalu twarzy dzięki plastycznej formule. 



Po 20-30 minutach zdejmujemy maskę, a nadmiar żelu mamy wklepać w skórę.


Jakie wrażenia?
Wiadomo, że po jednorazowej masce fajerwerków nie można się spodziewać, ale ja i tak zazwyczaj podchodzę do takich masek surowo i czekam na efekty. ;) W przypadku tej maski skóra pozostaje odczuwalnie nawilżona, wygładzona i napięta. Zauważyłam też, że jest rozświetlona (może to ten efekt rozjaśnienia?) i optycznie odmładza skórę. 
Generalnie, w porównaniu do masek jednorazowych ta sprawdza się całkiem przyzwoicie. Być może przy regularnym stosowaniu jej dwa razy w tygodniu, jak zaleca producent,  daje konkretne i bardziej zauważalne efekty. Nie zdziwiłabym się, bo czuć w tej masce potencjał. ;)

Pomimo częstego ostatnio używania masek w płachcie, taka - kolagenowa trafiła mi się pierwszy raz i moje wrażenia po niej są jak najbardziej pozytywne.

A Wy miałyście już okazję stosować maski kolagenowe? 


36 komentarzy:

  1. Tak jak mówisz po jednym razie spektakularnych efektów nie będzie - ale ja lubię nawet ten krótkotrwały ;D Bo uwiuelbiam takie maski ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, jest efekt czy nie, uwielbiam maski. ;)

      Usuń
  2. jeszcze nie miałam okazji stosować takich masek, ale wszystko przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mysle ze chetnie przetestuje maske zlota :D Zachecilas mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak Ci do twarzy w niej,moje złotko :D
    ja miałam takie złote płatki pod oczy,były spoko,ale oczywiście po jednym razie nie było "wow",jedynie nawilżenie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tego rodzaju maseczki :) skuszę się na to złoto ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Maska w wersji "na bogato" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj, ja ostatnio obraziłam się na maski w płachcie i wróciłam do stosowania tych w słoiczkach lub tubkach :D Ale trzeba przyznać, że to złoto daje czadu :D Świetnie w niej wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;D. Ja lubię wszystkie, te w tubkach i słoiczkach też. :)

      Usuń
  8. Moja czeka na użycie i bardzo jestem ciekawa czy się u mnie sprawdzi. Chyba muszę w tym tygodniu zorganizować sobie jakiś wolniejszy wieczór na małe spa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja uwielbiam wszystkie maski i kolagenowe i w płachcie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wspominam tą maskę bardzo dobrze, gdyby była tańsza to z przyjemnością bym sięgałam po nią przynajmniej raz w tygodniu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. z chęcią bym wypróbowała taką maske :D

    sensiblees.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Już od pewnego czasu mam zamiar wypróbować tą maseczke ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Za tymi maskami chodzę już od dłuższego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie kupiłam dwie maski tyle że marki BEAUTYFACE 💗

    OdpowiedzUsuń
  15. Tyle złota jeszcze nie miałam na twarzy:) a chciałabym, chciała;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czeka na swoją kolej biedulka, szczerze mówiąc zapomniałam o niej ;)
    Fajnie, że jakieś efekty sa widoczne po pierwszym razie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam jeszcze tego typu maseczki do twarzy, jedynie płatki pod oczy :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Jak dla mnie nakładanie tego to masakra jakas:)


    buziaki:*
    WWW.KARYN.PL || FACEBOOK || INSTAGRAM

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie ta maseczka wygląda :D

    OdpowiedzUsuń
  20. stosowałam i rzeczywiście fajne po niej jest samopoczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest całkiem dobra, czuć że nawilża, też mam takie dziwne selfie w tej masce gdzieś na lapku, nie mogłam się powstrzymać :D Ostatnio nałożyłam glinki na mnie i narzeczonego a potem odprawialiśmy taniec szamanów w deszczu bez deszczu w salonie :D a co do komentarza u mnie o zielonych herbatach w prezencie... chyba musisz zacząć mówić głośno, że wolisz czarną :D pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  22. miałam ją kilka razy, całkiem fajna, nawet ją polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Moim zdaniem jest całkiem fajna, przyjemna aplikacja, bardzo wygodna, no ale najważniejsze, że skóra nawilżona, promienna i aksamitna w dotyku. Ja z pewnością jeszcze do niej wrócę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.