środa, 31 stycznia 2018

LA ROCHE POSAY | CICAPLAST BAUME 50 | W poszukiwaniu kremu idealnego...


Hej, hej :)


Kiedy przychodzi zima wraz z całym swoim ekwipunkiem (mrozy, wiatry, ekstremalne warunki pogodowe) zaczynamy poszukiwania odpowiedniego kremu na zimę. Niestety, często kremy zimowe są tłuste i treściwe, co sprawia, że niechętnie po nie na co dzień sięgamy, ale jednak chcemy chronić swoją skórę przed niskimi temperaturami i uszkodzeniami. Większą motywację maja osoby często przebywające na zewnątrz albo uprawiające sporty zimowe. A ponieważ ferie właśnie trwają, okazji do wyjazdów i spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu nie brakuje. 
Ja co roku o tej porze poszukuję dobrego kremu ochronnego na zimę. Mam duże wymagania, bo oprócz tego, żeby dobrze chronił przed zimnem i wiatrem oraz nie tworzył smalcu na twarzy, chcę żeby był odpowiedni dla całej rodziny. Buszując po blogach i zgłębiając tajniki zasobów świata kosmetycznego znalazłam taki kosmetyk. Co więcej, ma dodatkową, rzadko spotykaną w kremach zimowych zaletę (właściwie to spotykam się z tym pierwszy raz), a mianowicie ochronę przeciwsłoneczną. W przypadku osób uprawiających sporty zimowe jest to bardzo ważne. Na stokach słońce (przy dobrej pogodzie) potrafi operować bardzo mocno. Tak, to bardzo dobry pomysł, żeby zimowy krem do twarzy oprócz składników ochronnych zawierał również filtr przeciwsłoneczny!
Taki pomysłowy okazał się Cicaplast Baume 50 La Roche Posay.


Krem ten zamknięty jest w 40 ml tubce miękkiej, estetycznej tubce. Konsystencja, adekwatnie do nazwy (baume), przypomina balsam. Produkt jest bezzapachowy. 
Dosyć szybko się wchłania zostawiając skórę tępą, matową w odczuciu (nie czujemy tłustości na twarzy), natomiast wizualnie lekka poświata jest, ale naprawdę niewielka. W porównaniu do innych, zazwyczaj ciężkich kremów zimowych ten kosmetyk jest stosunkowo lekki.



Z założenia Cicaplast to krem ochronny, regenerujący i kojący, przeznaczony do skóry podrażnionej. Przynosi ulgę w swędzeniu i przy pieczącej skórze. Jest zalecany na przeróżne uszkodzenia skórne, poparzenia, ukąszenia. To krem przynoszący ukojenie i ratunek potrzebującej skórze, ale też zmniejsza powstawanie czerwonych i brązowych przebarwień. 

A co konkretnie jest w składzie kremu?
- panthenol (5%) łagodzący podrażnienia
- madekasozyd optymalnie regenerujący naskórek
- minerały cynk i miedź działające przeciwbakteryjnie i ochronnie
- ceramid procerad przeciwdziałający przebarwieniom
- stabilne filtry UVA/UVB spf 50

Cicaplast Baume 50 to naprawdę godny polecenia krem na zimę. Oprócz samego w sobie dobroczynnego działania na skórę doskonale chroni ją przed niekorzystnymi czynnikami atmosferycznymi i dodatkowo chroni przed promieniowaniem UV. Tyle zalet w jednym, niepozornym kremie, a jego koszt to ok.40 zł.

A Wy macie już swój typ na zimę? :)

22 komentarze:

  1. Filtr to bardzo duży plus! I fajnie, że smalcu brak ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam nagietkowy krem z Ziai :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cicaplast to krem, który regularnie gości w mojej łazience. Jego działanie jest rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zimą nie stosuję w zasadzie niczego szczególnego na twarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój krem na zimę już prezentowałam. A ten kremik Cicaplast używałam jak miałam podrażnioną skórę na twarzy i mi w tym pomógł.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie całkiem go widzę u siebie, ale przyjemne ma zalety.

    OdpowiedzUsuń
  7. Na zimno i wiatry plus mat na buzi (ale bez filtrów) serum Regenerum-uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zimą zazwyczaj zaopatrzam się w coś redukującego naczynka, w tym roku mam krem od Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mialam ten krem i spisywal sie dobrze zwlaszcza poprzednia zima :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam tego kremu ;) ja lubię kremy z Nivea oraz Dove! ;)

    Zapraszam CAKEMONIKA :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego jeszcze nie miałam, ale w tym roku wyjątkowo nie mam żadnego typowo zimowego kremu i jak widać średnio by się przydał tej zimy wiosennej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja teraz w mieście też nie używam, ale górach mialam temperaturę minusowa,a jeszcze przy zjazdach jest niższa, tak że nawet twarz drętwieje.

      Usuń
  12. Skład wygląda kusząco i cena również. Moja skóra teraz przechodzi armagedon i nie wiem jak sobie z tym poradzić bo jednocześnie potrzebuje oczyszczenia, nawilżenia i ochrony :/ Ale chyba sie powinnam zaopatrzyć w jakiś krem ochronny na zimę specjalnie,że u mnie teraz -25 :/

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja przed wyjściem na dwór smaruje twarz maścią z nagietkiem bądź Retimax 1500. Jak dla mnie najlepsze ochraniacze na twarz przed mrozem.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy ale słysząłam o niej wiele pozytywnych opinii ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten krem posiada świetną moc gojenia podrażnień i małych ranek na skórze. Miałam próbkę - naprawdę super krem. Na zimę też musi być dobry.

    OdpowiedzUsuń
  16. Z chęcią wypróbowałabym ten krem, kusi i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja z La roche do twarzy miałam tylko effeclar i bardzo miło go wspominam :) O tym produkcie słyszałam dużo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.