niedziela, 18 listopada 2018

SEPHORA | SHEA HAIR SLEEPING MASK | Jak zadziałała maska całonocna do włosów?



Hej, hej :)

Jakiś czas temu w Sephorze pojawiły się  maski całonocne do włosów. Ciekawa byłam jak zadziała maska, którą dla odmiany trzyma się na włosach tak długo? Może w końcu coś zadziała na moje włosy? Zainteresowana tymi maskami przy pierwszej okazji (promocja :P) skusiłam się na jedną z nich. Wybór padł na Karite - maskę wzmacniającą i zapobiegającą łamaniu się włosów.
Włosy mam cienkie, suche i zniszczone, więc pomyślałam, że konkretna dawka odżywienia im pomoże. Jak sprawdziła się na moich włosach?


Maska zawiera masło shea, a jej zadaniem jest wzmacnianie i zapobieganie łamaniu i rozdwajaniu się włosów. Po całonocnej kuracji włosy maja być bardziej miękkie, sprężyste, bez efektu obciążenia. 
Opakowanie maski ma duże gabaryty i jest podzielona na dwie części, ponieważ oprócz kosmetyku  mieści ono czepek.  Czepek jest duży, wygodny z wytłoczoną grafiką na nim.


Mamy tu 30 ml maski i przy moich krótkich włosach spokojnie starczyło na dwa razy.
Preparat należy nałożyć na suche włosy (to ma ponoć zwiększyć moc działania), skupiając się na końcówkach. Nakładamy na to czepek i idziemy spać.
Czepek dobrze trzymał włosy z maską, pod tym względem spisał się zawodowo. Część kosmetyku wsiąknęła w materiał czepka, więc moim zdaniem jest on jednorazowy. ;) 
Maska  ma bardzo intensywny zapach (coś w kierunku migdałowym), ale zbyt intensywny jak dla mnie i bardzo go czuć, nawet nad ranem. Włosy są suche i sztywne od pozostawionego na noc kosmetyku, więc przystąpiłam do zmywania.
Jakie są moje wrażenia?
Włosy niewątpliwie są bardzo miękkie i nie ma efektu obciążenia, co przy moich cienkich włosach okazało się niekorzystne (trochę inaczej to sobie wyobrażałam). Włosy były leciutkie jak puch i niezbyt ładnie to wyglądało. Nie było efektu jak przy ciężkich, odżywczych maskach, nie odczułam żadnego odżywienia, natłuszczenia. Włosy były suche i puszyste, wręcz zbyt lekkie. Mnie działanie tej maski nie usatysfakcjonowało i nie podobał mi się efekt na włosach. Jestem nią rozczarowana, ale dam jeszcze szansę jakiejś innej masce z tej serii.
*
A Wy? Mieliście już do czynienia z tymi maskami? Jestem ciekawa Waszych opinii. :)


20 komentarzy:

  1. Wlasnie sie nad nimi zastanawialam, ale chyba raczej sie nie skusze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, każdy ma ine włosy, więc efekt może być różny. Ja jeszcze wypróbuję inną wersję (chyba różaną), ale coś czuję, że te maski to nic specjalnego. ;)

      Usuń
  2. Czepek jest czadowy. Fajna grafika. Chyba nie mogłabym spać z czymś takim na głowie. W ogóle nie lubię nakładać masek od nasady. Także mimo że wyglądają super to się nie skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, od nasady nie nakładałam. Mniej więcej od połowy, jak większość masek. Producent zalecał skupić się na końcówkach. ;)

      Usuń
  3. Hmm...szkoda że nie jesteś zadowolona,choć ja obietnice producenta o sprężystości,miękkości właśnie tak bym odebrała jak wyszło na Twoich włosach :) B jak masz delikatne i cienkie,to chyba niefajnie byłoby je dociążać? No ale każda z nas czegoś innego oczekuje,ja też mam swoje preferencje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, były miękkie, to fakt, ale nie takiego efektu się spodziewałam. Myślałam, że będą jak po innych maskach miękkie i jedwabiste, zdrowo wyglądające, sprężyste - taką miękkość do tej pory dostawałam od masek. A tu był puch, wata, wysuszenie - coś dziwnego i nieładnego. Takiej maski z "taką miękkością" jeszcze nie spotkałam. :D No i sprężystości absolutnie nie było. :(

      Usuń
    2. Rozumiem :D Oczywiście Ty najlepiej wiesz obserwując swoje włosy,mi szczerze to też ciężko dogodzić w doborze masek i odżywek tak na 100%...

      Usuń
  4. Szkoda, że ta wersja nie przypadła Ci do gustu. Może z innymi byłoby lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mam zamiar sięgnąć jeszcze po jedną wersję. :)

      Usuń
  5. Śliczny czepek :) a co do maseczki - to nie miałam okazji używać takich całonocnych, szkoda, że Cię nie zadowoliła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zawsze mnie kuszą takie maski, ale już parę razy się nacięłam. Moje włosy mają super mocną zdolność do przetłuszczania się. Muszę zobaczyć czy Sephora ma w swojej ofercie jakieś maseczki oczyszczające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tych całonocnych do włosów nie było oczyszczających.

      Usuń
  7. Sleeping mask do włosów? Brzmi ciekawie, ale pewnie miałabym problem z zapachem, bo jestem wrażliwa na zapachy niestety i trochę dziwnie by mi się spało, ale spróbować zawsze można :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pewnie bym nawet nie usnęła z tym czepkiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się tego obawiałam, ale był całkiem przyjazny. :D

      Usuń
  9. ogólnie super pomysł! :) bardzo ciekawa forma maseczki <3 jednak szkoda, że się nie sprawdziła. Do moich przetłuszczających się szybko włosów na pewno odpada :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem... Moje przetłuszczające się, cienkie włosy były suche i puszyste, więc.... trzeba samemu sprawdzić. ;)

      Usuń
  10. Na noc maska to nie moja bajka. Raczej bym się nie skusiła na nią. Mam też cienkie włosy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.