Hej, hej :)
Witam Was ze świeżym pudełeczkiem Be Glossy w rękach. :)
Marcowa edycja została nazwana Birthday Edition, ponieważ w marcu tego roku mija 5 lat od kiedy pierwsze pudełko Glossy wystartowało do kobiet.
Czy z tej okazji pudełko było wyjątkowe? Przyjrzyjmy się jego zawartości. ;)
Vichy Idealia, energetyzujący krem wygładzający, miniatura 15 ml.
Idealia to linia pielęgnacyjna z aktywnymi ekstraktami o działaniu energetyzującym. Zawiera wyciąg z czarnej herbaty i Adenozynę połączoną z polifenolami z jagód o właściwościach antyoksydacyjnych oraz wodę termalną z Vichy bogatą w 15 minerałów.
Krem ma nawilżać i rozświetlać, wyrównywać koloryt, wygładzać pierwsze zmarszczki i zmniejszać pory. Same cuda, wprost dla mojej cery ;). Zobaczymy, jak zadziała, ale z tego produktu jestem zadowolona.
Beaver Professional, mgiełka odżywczo-nawilżająca, miniatura 50 ml.
Mgiełka, która zmiękcza i zmniejsza skalę zniszczeń włosa. Zamyka wilgoć wewnątrz włosów. Utrzymuje połysk i energię cały dzień. Użyta przed stylizacją pomaga utrzymywać miękkość i połysk. Ten produkt też jest według mnie na plus.
Himalaya Herbals, odżywczy krem do twarzy, ciała i rąk; produkt pełnowymiarowy 50 ml.
Krem nawilża, odżywia i chroni. Nie pozostawia tłustej warstwy. Regularnie stosowany ujędrnia i wygładza skórę. Z tego produktu nie jestem zadowolona. Tani, byle jaki produkt z byle jakim składem. Nie pasuje do idei BeGlossy. :/ I jeszcze do wszystkiego; do twarzy, ciała i rąk. Hm, trochę nie rozumiem takich produktów, no ale wstępnie mu się przyjrzę i spróbuję przetestować.
Skinlite, 2-etapowy zabieg ujędrniający na podbródek V-line, produkt pełnowymiarowy.
Jest to dwuetapowy program regenerujący skórę złożony z żelowego płata oraz liftingująco-ujędrniającego serum. Ampułka ujędrnia skórę i jednocześnie ułatwia wchłanianie zawartych w żelowym płacie składników aktywnych, które liftingują i uelastyczniają skórę, a także poprawiają mikrokrążenie. Ta maska również wpasowała się w moje preferencje. Ostatnio wszelakiego rodzaju maski stanowią centrum moich kosmetycznych zainteresowań. ;)
Cosmepick, eyeliner, produkt pełnowymiarowy.
Najbardziej charakterystyczne cechy tego produktu to formuła long lasting i wysoko nasycony pigment. Szybko zasycha i łatwo się aplikuje dzięki specjalnemu (cienkiemu, jak już zbadałam) pędzelkowi.
Z tego kosmetyku jestem zadowolona, akurat eyelinery mi się pokończyły, więc z chęcią przygarnę i przetestuję.
Auriga, serum Flavo-C, miniaturka 3 ml.
Unikalna formuła serum łącząca w sobie siłę 8% witaminy C i 30% wyciągu z Ginkgo Biloba stymuluje syntezę kolagenu i elastyny, rozjaśnia skórę i ujędrnia. Z tego kosmetyku bardzo się cieszę, planowałam jego zakup już dawno temu skuszona opiniami, tylko dlaczego jak już jest coś porządnego to takie malutkie? :/
I próbki.
Orphica Pure, serum pod oczy. Intensywnie ujędrnia i regeneruje, poprawia koloryt i delikatnie rozświetla, fajny skład.
Calvin Klein, Eternity Intense Woman. Zapach bazujący na kultowym oryginale sprzed lat, aczkolwiek w efekcie zupełnie inny; pudrowo-waniliowy na tle drzewa sandałowego. Cieszę się, że mogłam przetestować (uwielbiam nowości w perfumach!), ale ten zapach akurat totalnie nie jest w moim guście.
Farmona, krem odbudowujący i rozjaśniający z wit.C.
Auriga, krem na zaczerwienienia.
Przyznam, że bardzo się cieszę z dodatkowej obecności próbek, zawsze można posmakować nowości. ;)
Osobiście z zawartości pudełka jestem zadowolona, ponieważ większość produktów wpasowała się w potrzeby mojej cery, chociaż jak zawsze te fajne rzeczy są w mikroskopijnych gramaturach.
A jak Wam się podoba aktualna edycja?
No właśnie,te pojemności...produkty wydają się fajne,ale pojemność już mnie zniechęca :)
OdpowiedzUsuńSerum Auriga mnie najbardziej zaciekawiło :)
Najbardziej wartościowy produkt z całego pudełka. ;) No, jeszcze próbka serum pod oczy Orphica. ;)
UsuńDokładnie, to samo mniej najbardziej zainteresowało :) Pudełko ogólnie fajne, choć Himalaya daje mu straszny minus,...
Usuńta maseczka bardzo mi sie podoba, jak spotkam to sobie ją kupię :)
OdpowiedzUsuńZa tydzień przetestuję. :)
UsuńZawartość pudełeczka podoba mi się, jestem ciekawa tego zabiegu na podbródek ;)
OdpowiedzUsuńJa też. :) Jeszcze nigdy nie miałam płachty na podbródek. ;)
UsuńTego kremu Himalaya Herbals nie znoszę :P
OdpowiedzUsuńSerum jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNie jest żle, ale lutowe było mega:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa zawartość pudełeczka :) Żadnego z tych kosmetyków nigdy nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńKonkretna paczucha :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej spodobała mi się mgiełka do włosów ciekawa jestem jaki efekt będzie po jej używaniu :)
OdpowiedzUsuńŚwietny box <3
OdpowiedzUsuńhttp://xthy.blogspot.com/
Mi się tylko magazyn z tego widzi ;D
OdpowiedzUsuńNo niestety tak to już bywa z tymi boxami, że to co fajne to w małych pojemnościach :(
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę boxy z naturalnymi kosmetykami.
OdpowiedzUsuń