Hej,
hej :)
Niedawno odbyły się w Warszawie Targi Kosmetyków Naturalnych EKOCUDA. :)
Uwielbiam wszelkiego rodzjau eventy kosmetyczne oraz targi kosmetyczne, a ponieważ kilka kosmetyków naturalnych było i jest u mnie w użyciu, i miałam już okazję docenić ich działanie to z wielką radością i ciekawością pofrunęłam na Ekocuda. :)
Targi odbywały się na Placu Konesera na Pradze. Co prawda ciężko było znaleźć samo miejsce targów, bo nie było dobrze oznaczone (a odbywające się obok inne eventy krzyczały z wielkich plakatów) i z tego co widziałam dużo osób plątało się po placu w poszukiwaniach to w końcu dzięki panom ochroniarzom udało mi się dotrzeć na miejsce.
Była to już 6 edycja targów, a producenci kosmetyków naturalnych, organicznych i wegańskich zaprezentowali swoje produkty na aż 174 stanowiskach. Ogrom i różnorodność oferty cieszy, jednak w środku było bardzo ciasno i ciężko było poruszać się w takim tłumie. Biorąc pod uwagę to, że ma być tak dużo wystawców i kosmetyków zrobiłam sobie wcześniej listę tego co chcę kupić, dzięki czemu zaoszczędziłam sobie czasu i pieniędzy na niepotrzebne wydatki.
Obejrzałam dużo stoisk w miarę możliwości, kilka z nich wspomnę w fotorelacji, jak i kosmetyki, które zakupiłam.
Na pierwszy rzut stoisko moich ulubieńców, czyli Olivia Plum. :) Przemiła właścicielka z fajnymi kosmetykami, które znam i bardzo sobie chwalę. Przetestowałam Olivii mydło z różową glinką, mydło do mycia twarzy różane i olejek do demakijażu. Recenzję tego olejku kiedyś już zamieściłam na moim blogu TU.
Tym razem, z nowych dla mnie rzeczy, postanowiłam zakupić sobie mydło z arganem i jedwabiem. Mydełka te są bardzo delikatne i skóra po nich nie jest ściągnięta jak po wielu żelach do mycia twarzy.
*
Kolejne stoisko, które odwiedziłam to Majru. Są tu olejki, masła, mydła, hydrolaty i glinki. Skusiłam się na cudowny olejek z opuncji. Miałam też ochotę na serum owocowe, ale to następnym razem. ;)
Na stoisku Rapan Beauty to kosmetyki bazujące na skarbach syberyjskiej ziemi. Tu skusiłam się na słynną maskę i peeling 2w1 zawierającą syberyjskie peloidy, "smoczą krew" i "śluz ślimaka" vege.
Kolejne atrakcyjne stoisko z przepięknie pachnącymi mydłam, masłami i peelingami to Manufaktura Mewa. Tu postanowiłam skusić się na jedno z pięknie pachnących mydełek, a moimi zmysłami zawładnęła trawa cytrynowa z may chang. Cudownie orzeźwiający zapach! Następnym razem mam w planach cukrowy peeling ananasowy, który pachnie również obłędnie. :)
Mydłostacja również ma wiele atrakcji w swojej ofercie: mydła, peelingi, masła, hydrolaty, maseczki. Ja skusiłam się na słynny hydrolat malinowy. :)
Następnym razem mam w planach maseczkę Owocowe Podróże. ;)
Kolejne stoisko, które odwiedziłam to Senelle. Marka ma w ofercie wiele wspaniałych kosmetyków podzielonych na 4 pory roku. Ja tym razem zakupiłam tylko olejek do demakijażu hydrofilny z serii Winter. Następnym razem mam w planach krem pod oczy Summer, ale wiele kosmetyków z oferty Senelle jest godnych rozważenia.
*
Targi te to wspaniałe doświadczenie i okazja do poznania świetnych kosmetyków i przemiłych ludzi. Ja już nie mogę doczekać się kolejnej edycji, a listę zaczynam tworzyć od teraz. ;)
A Wy? Lubicie takie targi, uczestniczycie w nich?