Hej, hej :)
Jak wasze usta zimową porą? Nie jest to korzystna pora roku dla nich ze względu na niskie temperatury na zewnątrz i okres grzewczy w mieszkaniach. Wiele z nas szuka cud-balsamów do pielęgnacji ust albo ratuje się domowymi sposobami, a co z maskami na usta? Czy są one dobre?
Przyznam, że pomimo mojego maseczkowego szaleństwa maski do ust jeszcze nigdy nie miałam. Ostatnio więc przeglądając ofertę masek w Sephorze stwierdziłam, że czas najwyższy i na taki eksperyment się skusiłam.
Sephora ma w ofercie dwie maski do ust: z masłem shea i z wyciągiem z róży. Ja skusiłam się na różaną. Maska ta ma przywrócić ustom nawilżenie i zmiękczenie w 15 minut.
SKŁAD:
Water, Butylene Glycol, Glycerin, Propanediol, Arginine, Carbomer, Xanthan Gum, Panthenol, Allantoin, Sodium Hyaluronate, Sodium Citrate, Phenoxyethanol, Dipotassium Glycyrrhizate, Polysorbate 20, Disodium EDTA, Tocopheryl Acetate, Mangifera Indica (Mango) Fruit Extract, Leontopodium Alpinum Extract, Rosa Centifolia Flower Extract
W opakowaniu znajduje się maska w płacie na usta jednorazowego użycia. Przed zastosowaniem jej trzeba oddzielić od maski film ochronny. Na opakowaniu jest bardzo czytelna instrukcja obrazkowa. ;)
Płat maski jest bardzo nasączony. Jest stosunkowo duży i obejmuje również okolicę ust. Bardzo dobrze przylega i trzyma się ust przez cały czas działania, a trzymać maskę na ustach mamy przez 15 minut.
Po zdjęciu maski płat jest suchy, więc wszystko wchłonęło się w usta. Usta są nawilżone i miękkie, zatem obietnice producenta zostały spełnione. Pokryte są ochronnym filmem (jaki dają pomadki ochronne) i są jakby nawoskowane. Ta dodatkowa warstwa daje też uczucie lepkości.
Na zdjęciu widać tę warstwę i delikatną poświatę.
Obietnice producenta zostały spełnione, ale... na 1 dzień.
Następnego dnia usta były w takim stanie w jakim były przed nałożeniem maseczki, więc nie jest to produkt - cud i moim zdaniem zakup tej maski nie ma większego sensu, no chyba, że lubimy gadżety i chcemy sobie sprawić przyjemność zabiegiem kosmetycznym od czasu do czasu.
A Wy mieliście do czynienia z jakąś fajną i skuteczną maseczką na usta?
jeszcze nigdy nie stosowałąm takich maseczek do ust. Wystarczy mi peeling oraz bagate masło do ust
OdpowiedzUsuńMyślę, ze u mnie też tak się skończy.;)
UsuńJa miałam ostatnio azjatycką maseczkę na usta z Lidla ale powiem szczerze że jakiegoś szału nie zrobiła ;P
OdpowiedzUsuńJak widać tak to jest z maseczkami. ;)
UsuńTo może być ciekawe rozwiązanie przed większymi wyjściami ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, ona ma sens przed większym wyjściem. :)
UsuńTakie maski będą dobre przed jakimś ważnym wyjściem, ale jakoś mnie do nich nie ciągnie skoro taki krótkotrwały efekt dają ;)
OdpowiedzUsuńTak przed większym wyjściem ma ona sens.
UsuńWygląda fajnie i chyba tylko tyle, tak samo jak płatki na nos przeciwzaskornikom ☺
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie kusiła na szczęście :D
OdpowiedzUsuńkurczę, szkoda, że efekt jest tak krótkotrwałty... a zastanawiałam się nad tą maseczką ostatnio :) pozdrawiamy i zapraszamy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze daje takie uczucie na 1 dzien :) Inaczej bylaby moim hitem ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie czułam potrzeby sięgania po taką specjalną maseczkę na usta.
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też nie i długo omijałam takie cuda. Teraz z ciekawości wrzuciłam ten produkt do koszyka. ;)
UsuńNigdy nie miałam takiej maseczki, ale widzę że chyba nie mam co żałować ;)
OdpowiedzUsuńNo, nie ma. ;)
UsuńNie miałam nigdy tej maseczki , jednak kilka razy "chodziłam koło niej " ;P jednak raczej już jej nie kupię :) jestem wierna pomadkom ochronnym ,które w takim okresie stosuję nawet po kilka razy dziennie ;)
OdpowiedzUsuńTak, jednak pomadki ochronne to o wiele lepsze wyjście.
UsuńZazwyczaj tego typu produkty nie mają jakiegoś długotrwałego efektu. Pomimo wszystko mogłabym wypróbować taką maseczkę :)
OdpowiedzUsuńZabawny produkt i trochę wiązałam z nim nadzieje,ale skoro tak,to zostanę przy pomadkach ochronnych :D
OdpowiedzUsuńu mnie Lano masc przynosi wiecej efektu niz takie maski ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie bajery i chętnie sięgam po Sephorowe kosmetyki, ale tej maseczki jeszcze nie miałam :-)
OdpowiedzUsuńMiałam ją i też niestety wiele u mnie nie zrobiła;)
OdpowiedzUsuńLubię te maseczki :-) efekt chwilowy ale bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńNie używam maseczek na usta, wystarczają mi pomadki i balsamy, a w najgorszej sytuacji maść z wit. A.
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj używam balsamu do ust :)
Nigdy nie miałam maseczek do ust.. Uważam, że jest to zbędne - Lepiej nałożyć balsam albo masełko.
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie do mnie, powróciłam po długiej przerwie - http://www.loveanea.pl/
Buziaczki, loveanea ;*
Mam ją w swoich zapasach, ale od początku nie spodziewałam się cudów ;) A dostałam ją jako urodzinowy prezent od Sephory ;)
OdpowiedzUsuńMiły gest. ;) Kiedy Sephora daje prezenty na urodziny? Ja dostaję tylko rabat 10% :/
UsuńNie miałam tej maski, ale ostatnio gdzieś już o niej czytałam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Szkoda, że kiepsko działa
OdpowiedzUsuń