poniedziałek, 27 marca 2017
NACOMI KAWOWY PEELING CUKROWY DO CIAŁA
Lubicie peelingi? Ja nie. :) Ale wiedząc jak dużo dobrego robi peeling naszej skórze staram się przemóc i brać za ciężką pracę nad wygładzaniem skóry w miarę systematycznie. Na szczęście różnorodność w rodzajach i formułach peelingów ostatnio pojawiających się na rynku zdecydowanie sprzyja takim leniuszkom jak ja. ;)
Uwielbiam testować nowości, a peelingi ostatnimi czasy przybierają bardzo ciekawe postacie. Muszę przyznać, że te wszystkie ciekawostki jak peelingi solne, cukrowe, kawowe bardzo mi się podobają.
Peeling, który jest bohaterem dzisiejszego wpisu to kawowy peeling cukrowy do ciała Nacomi.
Rarytas dla wszystkich kobiet, ponieważ łączy w sobie dwie cudowne cechy: niesamowicie realny zapach kawy (ja bym nawet zaryzykowała stwierdzenie, że to kawa latte) oraz działanie ujędrniająco-antycellulitowe. Czego my, kobiety, możemy chcieć więcej od kosmetyku? ;)
Nie da się ukryć, że skład peelingu jest jego największym atutem.
Sucrose, Butyrospermum Parkii Butter, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Coffea Arabica Seed Powder, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum.
Mamy tu:
Sacharozę - naturalne kryształki dobrze oczyszczają skórę oraz walczą z cellulitem i niedoskonałościami.
Olej Macadamia - bogaty w witaminy A i E działa ujędrniająco, antycellulitowo i nawilżająco. Radzi sobie nawet z bliznami i rozstępami.
Masło Shea - mamy tu naturalną formułę masła, w związku z czym działanie masła jest trwałe i długofalowe. Zawiera witaminy A, E, F . Nawilża, ujędrnia i odbudowuje.
Organiczny Olej Kokosowy - jest tu certyfikowany, nierafinowany olej pochodzący z Filipin. Działa nawilżająco i regenerująco.
Ziarna Kawy Arabica - zmielone ziarna kawy złuszczają i wspomagają wnikanie aktywnych substancji w głębsze warstwy skóry.
Sama natura!
Kosmetyk jest dodatkowo zabezpieczony wieczkiem z takim małym haczykiem i łatwo się do niego dostać.
Peeling ma konsystencję mokrego, ubitego piasku. Kryształki cukru, ziarenka kawy i olejowa baza powodują, że łatwo i wygodnie rozsmarowuje się on po skórze. Producent zaleca uzależnić siłę tarcia od wrażliwości skóry, a tam gdzie mamy cellulit i zrogowacenia trzeć mocno i śmiało. ;)
Skóra po zmyciu peelingu jest natłuszczona i nie wymaga stosowania dodatkowego kosmetyku. Muszę przyznać, że w porównaniu do innych peelingów cukrowych i kawowych, które do tej pory stosowałam ten zostawia zdecydowanie bardziej natłuszczoną skórę. Oczywiście nie powoduje to żadnego dyskomfortu po wyschnięciu, ale dla osób z suchą skórą może to być pożyteczna informacja, bo skóra jest naprawdę mega nawilżona i natłuszczona.
Pomimo popularności obecnie na rynku kosmetycznym peelingów cukrowych i kawowych, peeling Nacomi ma kilka atutów, dzięki którym uzyskuje przewagę nad pozostałymi. Należą do nich: niesamowity, wyjątkowy zapach; bardzo dobry, naturalny skła; niska cena (16,50); wyjątkowo mocne nawilżenie skóry po aplikacji plus potencjalne działanie antycellulitowe (ale żeby to ocenić potrzeba jednak więcej czasu.) ;)
Ja ten peeling bardzo polubiłam i myślę, że z czystym sumieniem mogę polecić.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Genialny jest ten peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i mile go wspominam, pienie pachnie i działanie bardzo fajne
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich peelingi <3
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się własnie czy go miałam,bo chodziło mi po głowie że oprócz wiśniowo-waniliowego oraz suchego kawowego Nacomi też powinnam ten mieć,i rzeczywiście :D Miałam i również przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńJak można nie lubić peelingów? :D Dlaczego? :D
OdpowiedzUsuńNacomi miałam w wersji jakiejś bodajże migdałowej i rzeczywiście byłam całkiem zadowolona, ale w porównaniu z najprostrzymi domowymi (czyt cukier + olej) działanie nawilżające jest mniej wyczuwalne i mniej trwałe więc zostaję przy opcji nr 2 :D
Nie wiem, jakoś to wmasowywanie drobinek w skórę to jak ciężka praca dla mnie :D, ale już się poprawiam. ;)
UsuńWygląda na niezłego zdzieraka :D I do tego zapach kawy - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńWersji kawowej nie miałam okazji poznać, ale miałam okazję wypróbować z różą i pomarańczą i byłam z nich bardzo zadowolona. Peelingi Nacomi faktycznie zachwycają swoimi składami, ceną i poziomem nawilżania skóry.
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju peelingi, więc chętnie wypróbuję to cudo :) Tym bardziej, że bardzo lubię zapach kawy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kawowe peelingi :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię peeling, zwłaszcza kawowy :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie. Uwielbiam peelingi :) Kawowy zapach musi być przepiękny!
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
Mam na oku ich peeling kokosowy, teraz chcę też ten! :)
OdpowiedzUsuńNie zwracałam uwagi na inne produkty z tej firmy poza produktami do twarzy. To chyba był błąd :P Chętnie przetestuje, choć bardzo lubię swój kawowo-cukrowy peeling, który robię w domu. ;-)
OdpowiedzUsuńJa przeważnie używam tego typu kosmetyki o zapachu owocowym, a kawowego jeszcze nie miałam okazji testować. :) Ale muszę przyznać, że prezentuje się bardzo ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja?;*
xxveronica.blogspot.com
Kochana nie wyświetla mi się, że zaobserwowalas. :(
UsuńJa też bardzo polubiłam ten peeling
OdpowiedzUsuń