sobota, 27 listopada 2021

COACH NEW YORK | COACH

 Hej hej

Kolejny zapach, który jest idealny do noszenia jesienią to Coach New York marki Coach. Jest to marka amerykańska, która specjalizuje się w wyrobach skórzanych, ale oprócz torebek, pasków i butów postanowiła wypuścić na rynek również perfumy. Coach New York pojawił się po kilku latach w 2016 i cieszył się w tamtym czasie dużą popularnością. 


Flakon również nawiązuje do skórzanych tradycji i zawiera skórzane elementy. Na szkle natomiast wytłoczony jest powóz, czyli tytułowy coach. ;)

Na nuty zapachowe składają się malina, róża, gruszka, zamsz i drewno. Jest to zapach owocowo-drzewno-skórzany i te drzewno-skórzane nuty powodują, że dobrze nosi się go jesienią. Na początku jest lekko słodko od maliny i gruszki, po drodze wybija ostrzejsza róża, a całość spowita jest skórzanym aromatem z drewienkiem w tle. Zapach jest ciepły, otulający, w sam raz na chłodniejsze dni. 

Ogólnie jest to bardzo przyjemna kompozycja.  Zapach bez ekscytacji i nadmiernych emocji, Jest spokojnie i bezpiecznie, na co dzień w sam raz.

*

Znacie ten zapach? A może znacie inne kompozycje ze stajni Coacha? :)

piątek, 19 listopada 2021

SIGNORINA ELEGANZA | SALVATORE FERRAGAMO

 Hej, hej :)

Jesień w pełnej krasie, więc przychodzę z zapachem, który wyjątkowo pasuje mi do obecnej pory roku. Signorina Eleganza Salvatore Ferragamo to zapach, którego nuty zapachowe dobrze współgrają z jesienną, nostalgiczną aurą, aczkolwiek bardziej z tą słoneczną i jasną wersją jesieni w moim odczuciu. 

Signorina Eleganza

Jest to zapach owocowo-drzewny i odnajdziemy w nim owocowe nuty;  słodycz dojrzałej gruszki, której zbiory przypadają właśnie na jesień podbite cytrusowym aromatem słonecznego grejpfruta. Po owocowym wstępie do głosu dochodzi świeża paczula i aromaty skórzane. Zapach pasuje do słonecznej, złotej jesieni i kojarzy mi się z elegancką,  ambitną i zdecydowaną kobietą aktywną zawodowo. Elegancję ma w nazwie i wyglądzie buteleczki. Ostrzejsze, cytrusowe nuty powodują, że jest przez niektórych odbierany jako uniseks, dla mnie jest jednak zdecydowanie kobiecy. Zapach przypomina trochę Coco Mademoiselle Chanel, aczkolwiek wiadomo, nie jest tak wytworny i bogaty. To lżejsza wersja bardziej pasująca na co dzień.Na jesienne, słoneczne dni, dla eleganckiej, pewnej siebie kobiety, do pracy, na dzień - w sam raz. :)

Znacie ten zapach? Lubicie zapachy Salvatore Ferragamo? 

sobota, 13 listopada 2021

NOWOŚCI KOSMETYCZNE PAŹDZIERNIK 2021

 Hej, hej :)

Nowości kosmetyczne do testowania przybywające do mnie w ciągu miesiąca zawsze wypełniają mnie radością i powodują motyle w brzuchu, tak bardzo się cieszę na nowe kosmetyczne doznania. :D

Skromnie, ale jest radość! :D


DOUGLAS. Tu skusiłam się na kremiki Douglas Home SpaMają 30 ml, są wygodne na co dzień i do noszenia w torebce. Mamy tu:  Mystery of Hammam o zapachu róży i oleju arganowego, Joy of Light o zapachu cytryny i jaśminu, Harmony of Ayurveda o zapachu pomarańczy i migdała. Zapachy te znam, bo miałam już produkty z tych serii. Niewątpliwie gwiazdą zakupu Douglasowego jest zapach Mugler Angel Nova. Zakochałam się w tym rozgrzewającym owocowo-drzewnym zapachu, gdzie najmocniej wybrzmiewają nuty maliny, liczi i drzewa. Do zakupu był prezent do wyboru, gdzie wybrałam serum przeciwzmarszczkowe do dekoltu D'Alchemy Neck and Decolletage Wrinkle Refill i pojemna, materiałowa kosmetyczka.


ROSSMANN. Do zakupów w Rossmann skłoniła mnie promocja na produkty Nivea Luminous Anti-Pigmentation. Seria ta jest skierowana do osób z przebarwieniami, w szczególności z melasmą. Zawierają tiamidol, który redukuje proces powstawania przebarwień. Mam z tej serii serum oraz krem spf 50. Oprócz tego w komplecie do pielęgnacji na przebarwienia znalazł się kwas traneksamowy Me+ Tranexamic Acid Booster. Skusiłam się również na rozświetlający krem do ciała Lirene Coconut Shine, który daje ładną, chłodną taflę na skórze. Jest tu również antyperspirant Dove Pear & AloeVera, który ujął mnie swoim soczystym, gruszkowym zapachem.


YVES ROCHER. Comiesięczna wizyta z ulotką. ;) Nabyłam jak zwykle najlepszy dla mnie dwufazowy płyn do demakijażu Pur Bleuet, a do zakupu dostałam kosmetyczkę z tuszem do rzęs Intense Metamorphose.

*

To wszystkie moje nabytki. :) Znacie? Czy czegoś jesteście szczególnie ciekawi?


poniedziałek, 8 listopada 2021

DENKO KOSMETYCZNE PAŹDZIERNIK 2021

 Hej, hej :)

Minął październik, czas więc na podsumowanie kosmetycznych zużyć tego miesiąca. Tym razem, o dziwo, zdenkowałam bardzo dużo (jak na mnie produktów). ;) Jest tu 15 kosmetyków, przy czym tylko 2 mi się nie spodobały, a 6 było super i na pewno do nich wrócę. Jeśli jesteście ciekawi, które to kosmetyki,  zapraszam. :)

Produkty do włosów.


Garnier Fructis, Banana Hair Food. Odżywcza maska do włosów suchych. Była w porządku. Nie było rewelacji (więc drugi raz już jej nie kupię), ale nie była też beznadziejna, włosy wyglądały dość dobrze. No i dużym plusem jest u niej zapach.

Biovax Botanic, oczyszczający szampon octowy. Tego szamponu nie lubiłam. Zachowywał się jak przeciętny szampon familijny, którym moim włosom nie pomaga. Był rzadki, nie pienił się i męczyłam się bardzo aplikując go. W trakcie mycia włosy były szorstkie, potem trudne do rozczesania, no taki typ szamponu jakiego akurat nie lubię. Nie dla mnie.

Pantene PRO V, Repair & Protect. Ten szampon był dla moich włosów w porządku. Przeciętny, ale przynajmniej włosy nie były szorstkie i dawały się rozczesać.

Kérastase Densifique, Fondant Densite. To odżywka nawilżająco-ujędrniająca do włosów pozbawionych gęstości. Ten kosmetyk baardzo mi się podobał. Włosy na gęstości zyskiwały i co ważne, były super nawilżone, dzięki czemu pięknie się układały. Cała seria dobrze się spisała i na pewno do niej wrócę. 

Produkty do ciała


The Body Shop, British Rose, Shower Gel. Żel pod prysznic o zapachu róży, ale takiej delikatnej, świeżej, słodkawej. Zapach uwielbiam, a żel również bardzo sobie chwalę. Nie wysusza i dba o skórę.

The Body Shop, British Rose, Instant Glow Body Butter. Masło do ciała, które oprócz ładnego zapachu dobrze pielęgnuje i nawilża skórę. Bardzo fajny duet, mam go już któryś raz z kolei, no i dużym atutem jest tu zapach. Róża to kontrowersyjny element zapachu, a ta tutaj jest bardzo przyjemna.


Garnier Mineral Protection, antiperspirant. Bardzo dobrze sobie radził z zachowaniem świeżości. Zapach też przyjemny, czysty, mydlany.

Avon, Stamina, antiperspirant. Ochrona w miarę dobra, a pachnie bardzo ładnie; wiosennie, świeżo-kwiatowo-owocowo.

Produkty do twarzy


Tołpa, Dermo Face, Sebio, Czarny Detox. Maska oczyszczająca węglowa z borowiną i białą glinką. Bardzo dobrze oczyszczała i co fajne nie zastygała i nie wysuszała skóry, pod tym względem była bardzo delikatna. Kupię ponownie.

Erborian, Yuza Sorbet. Lekka emulsja witaminowa rozświetlająca. Na lato idealna lekkością i cytrusowym zapachem. Bardzo przyjemna w stosowaniu i tyle, efektów specjalnych brak. ;)


Youth To The People, Kombucha + 11% AHA Exfoliation Power Toner. Tonik z kombuchą i kwasami AHA. Ponieważ jest to miniaturka ciężko wypowiedzieć się o konkretnym efekcie. Generalnie przyjemnie się używało i działania kwasów mocno nie odczuwałam.

OleHenriksen, Transform, Glow2OH, Dark Spot Toner. Tutaj również mamy miniaturkę toniku z kwasami, ale ten tonik był już nieco odczuwalny, więc musiał być mocniejszy. ;)

Pomadki


Vianek, Odżywcza Pomadka Ochronna. Bardzo przyjemna, miękka, odżywcza i ślicznie morelowo pachnąca. Jedyne co niewygodne to krótki okres przydatności (jak to kosmetyki naturalne) i szybko mi się zepsuła.

Dior Addict, Lip Glow, Ultra Pink, 008. Koloryzujący balsam do ust. Uwielbiam te balsamy, bo nie dość, że fajnie pielęgnują usta to nadają im piękny, subtelny koloryt z delikatnym połyskiem. Nie wiem jak to jest, ale usta w tym balsamie wyglądają prześlicznie. Co ciekawe kolor się rozkręca po 1 minucie i ja na początku, przy mojej pierwszej pomadce, nie byłam tego świadoma. Bardzo byłam zdziwiona jak nakładałam delikatny, blady róż, a po czasie patrząc przypadkowo w lustro mam na ustach jednak jakiś kolor, transparentny, ale widoczny. Tutaj był fajny, ciepły róż.


Duft&Doft, Nourishing Hand Cream, Stockholm Rose. Mały kremik do torebki o dobrym, dziennym działaniu. Wystarczająco nawilża i szybko się wchłania. Pachnie ładnie; świeżo, delikatnie kwiatowo.

Tarte, Maneater, Voluptuous Mascara. Bardzo popularna i rozreklamowana maskara uchodząca za jakiś cud w kolorówce. Ma silikonową szczoteczkę z drobnymi włoskami, a efekt jaki zostawia u mnie na rzęsach jest zerowy. Nic u mnie nie robi, jakbym dostała puste opakowanie (ale puste nie było). Dla mnie bubel.

*

To wszystko jeśli chodzi o moje zużytki. ;) Znacie te kosmetyki? Mieliście okazję ich używać?