Hej, hej :)
Minął październik, czas więc na podsumowanie kosmetycznych zużyć tego miesiąca. Tym razem, o dziwo, zdenkowałam bardzo dużo (jak na mnie produktów). ;) Jest tu 15 kosmetyków, przy czym tylko 2 mi się nie spodobały, a 6 było super i na pewno do nich wrócę. Jeśli jesteście ciekawi, które to kosmetyki, zapraszam. :)
Produkty do włosów.
Garnier Fructis, Banana Hair Food. Odżywcza maska do włosów suchych. Była w porządku. Nie było rewelacji (więc drugi raz już jej nie kupię), ale nie była też beznadziejna, włosy wyglądały dość dobrze. No i dużym plusem jest u niej zapach.Biovax Botanic, oczyszczający szampon octowy. Tego szamponu nie lubiłam. Zachowywał się jak przeciętny szampon familijny, którym moim włosom nie pomaga. Był rzadki, nie pienił się i męczyłam się bardzo aplikując go. W trakcie mycia włosy były szorstkie, potem trudne do rozczesania, no taki typ szamponu jakiego akurat nie lubię. Nie dla mnie.
Pantene PRO V, Repair & Protect. Ten szampon był dla moich włosów w porządku. Przeciętny, ale przynajmniej włosy nie były szorstkie i dawały się rozczesać.
Kérastase Densifique, Fondant Densite. To odżywka nawilżająco-ujędrniająca do włosów pozbawionych gęstości. Ten kosmetyk baardzo mi się podobał. Włosy na gęstości zyskiwały i co ważne, były super nawilżone, dzięki czemu pięknie się układały. Cała seria dobrze się spisała i na pewno do niej wrócę.
Produkty do ciała
The Body Shop, British Rose, Shower Gel. Żel pod prysznic o zapachu róży, ale takiej delikatnej, świeżej, słodkawej. Zapach uwielbiam, a żel również bardzo sobie chwalę. Nie wysusza i dba o skórę.The Body Shop, British Rose, Instant Glow Body Butter. Masło do ciała, które oprócz ładnego zapachu dobrze pielęgnuje i nawilża skórę. Bardzo fajny duet, mam go już któryś raz z kolei, no i dużym atutem jest tu zapach. Róża to kontrowersyjny element zapachu, a ta tutaj jest bardzo przyjemna.
Garnier Mineral Protection, antiperspirant. Bardzo dobrze sobie radził z zachowaniem świeżości. Zapach też przyjemny, czysty, mydlany.Avon, Stamina, antiperspirant. Ochrona w miarę dobra, a pachnie bardzo ładnie; wiosennie, świeżo-kwiatowo-owocowo.
Produkty do twarzy
Tołpa, Dermo Face, Sebio, Czarny Detox. Maska oczyszczająca węglowa z borowiną i białą glinką. Bardzo dobrze oczyszczała i co fajne nie zastygała i nie wysuszała skóry, pod tym względem była bardzo delikatna. Kupię ponownie.Erborian, Yuza Sorbet. Lekka emulsja witaminowa rozświetlająca. Na lato idealna lekkością i cytrusowym zapachem. Bardzo przyjemna w stosowaniu i tyle, efektów specjalnych brak. ;)
Youth To The People, Kombucha + 11% AHA Exfoliation Power Toner. Tonik z kombuchą i kwasami AHA. Ponieważ jest to miniaturka ciężko wypowiedzieć się o konkretnym efekcie. Generalnie przyjemnie się używało i działania kwasów mocno nie odczuwałam.OleHenriksen, Transform, Glow2OH, Dark Spot Toner. Tutaj również mamy miniaturkę toniku z kwasami, ale ten tonik był już nieco odczuwalny, więc musiał być mocniejszy. ;)
Pomadki
Vianek, Odżywcza Pomadka Ochronna. Bardzo przyjemna, miękka, odżywcza i ślicznie morelowo pachnąca. Jedyne co niewygodne to krótki okres przydatności (jak to kosmetyki naturalne) i szybko mi się zepsuła.Dior Addict, Lip Glow, Ultra Pink, 008. Koloryzujący balsam do ust. Uwielbiam te balsamy, bo nie dość, że fajnie pielęgnują usta to nadają im piękny, subtelny koloryt z delikatnym połyskiem. Nie wiem jak to jest, ale usta w tym balsamie wyglądają prześlicznie. Co ciekawe kolor się rozkręca po 1 minucie i ja na początku, przy mojej pierwszej pomadce, nie byłam tego świadoma. Bardzo byłam zdziwiona jak nakładałam delikatny, blady róż, a po czasie patrząc przypadkowo w lustro mam na ustach jednak jakiś kolor, transparentny, ale widoczny. Tutaj był fajny, ciepły róż.
Duft&Doft, Nourishing Hand Cream, Stockholm Rose. Mały kremik do torebki o dobrym, dziennym działaniu. Wystarczająco nawilża i szybko się wchłania. Pachnie ładnie; świeżo, delikatnie kwiatowo.
Tarte, Maneater, Voluptuous Mascara. Bardzo popularna i rozreklamowana maskara uchodząca za jakiś cud w kolorówce. Ma silikonową szczoteczkę z drobnymi włoskami, a efekt jaki zostawia u mnie na rzęsach jest zerowy. Nic u mnie nie robi, jakbym dostała puste opakowanie (ale puste nie było). Dla mnie bubel.
*
To wszystko jeśli chodzi o moje zużytki. ;) Znacie te kosmetyki? Mieliście okazję ich używać?