Hej,
hej :)
Dawno nie wrzucałam posta z nowościami kosmetycznymi. A uzbierało mi się ich trochę przez ostatnich kilka miesięcy. We wrześniu i październiku wpadło mi ich najwiecej ze względu na targi kosmetyczne i eventy blogerskie, ale są tu też kosmetyki z sierpnia. :D
Nie wiem jakim cudem pominęłam posty zakupowe, szybciutko zatem przystępuję do wyspowiadania się z nowości, żeby nie mieć już nic na sumieniu. ;)
Zacznijmy zatem od tych co przyszły do mnie najwcześniej.
Była sobie promocja w Rossmann. :) Tym razem na maski, a ponieważ zawsze byłam ciekawa masek Garniera to się skusiłam. Wzięłam Banana Hair Food i Papaya Hair Food. Na szczęście są w porządku i nie pójdą na marne takie duże opakowania. A lepsza dla moich włosów okazała się Papaja. ;) Kolejny wybór to maski Bielenda Botanic Spa Rituals, które szczycą się dobrymi składami. Jest tu maseczka regenerująca z kurkumą i chia oraz maseczka przeciwzmarszczkowa z opuncją i aloesem. Skusiłam się również na polecaną na blogach Perfecta Eye Patch hydrożelowe płatki pod oczy 45+.
I faktycznie - rewelacja!
Yves Rocher i comiesięczna wizyta z ulotką. W prezencie miniatura płynu micelarnego Sebo Vegetal i żelu pod prysznic Monoi de Tahiti.
Tołpa serum liftingujące biust. Skończył mi się kosmetyk do pielęgnacji biustu i trakcie poszukiwań wpadł mi w ręce ten produkt. Generalnie, mało jest na rynku produktów specjalizujących się w pielęgnacji biustu. Jak macie jakieś fajne propozycje to dajcie w komentarzach. ;)
Long 4 Lashes serum przyspieszające wzrost rzęs. Dwa razy w życiu używałam tego serum i za każdym razem byłam zadowolona. Rzęsy urosły długie i okazałe w stosunkowo krótkim czasie. Serum po miesiącu odstawiłam, a rzęsy rosły mi długie jeszcze przez ok. 2 miesiące.
AA Wings of Color. Sypki puder matujący i utrwalający makijaż. To produkt z gazetki, a skusiłam się na niego po przeczytaniu pozytywnych recenzji na blogach. Wstępnie oceniam go pozytywnie. :)
Lanvin Eclat de Nuit zauroczył mnie swoim zapachem, więc kiedy pokazał się w cenie promocyjnej nie mogłam go sobie odmówić. Zapach ten posiada moje ulubione nuty: porzeczkę i pralinę.
Targi Beauty Days i prezenty od organizatora. :)
Na targach było tyle ciekawych rzeczy i marek, że sama równiez obkupiłam się w kosmetyki i akcesoria, a szczegóły już zaprezentowałam w pości z targów TU.
Na kolejnej imprezie urodowej Influencers About Beauty połączonej z Targami Beauty Forum również miałam okazję zgromadzić kilka kosmetyków. :)
Między innymi nowość od marki Uzdrovisco - olejową esencję odmładzającą wygląd z wyciągiem z maku.
Prezent od marki Teaology - koloryzujący krem rozświetlający i kilka interesujących mnie próbek.
A od marki Physicians Formula puder kryjący letnim, średnio beżowym odcieniu. Zdążyłam jeszcze go poużywać z resztkami mojej opalenizny i naprawdę bardzo ładnie prezentuje się na twarzy. Kryje, wygładza i matuje.
Krążąc między stoiskami na targach nie mogłam nie skusić się na piękne cienie nieznanej mi do tej pory marki Mexmo. Wybrałam pojedyncze cienie w kolorze cielistego różu. Jeden z nich (wyżej) to cień foliowy. Cienie śliczne i na dodatku w niskiej cenie. Nic tylko kompletować! ;)
Maybelline Cosmo Pink 160 to jeden z moich ulubionych odcieni goszczących u mnie na stałe. Jest to naturalny, jasny, beżowy róż. Jak tylko mi się skończy nabywam kolejną.
Yves Rocher i żel pod prysznic malina mięta z lubianej przeze mnie serii. Do zakupu krem do rąk z nowej serii zapachowej Tropical Tentation o zapachu owoców tropikalnych i próbka kremu nawilżającego Hydra Vegetal.
*
Znacie któreś z tych kosmetyków? A które interesują Was najbardziej?