niedziela, 22 sierpnia 2021

MEMORIES DAYDREAMING IN A HAMMOCK | ORIFLAME

 Hej, hej :)

Dzisiaj przychodzę z kolejną propozycją zapachową na lato. Jest to woda toaletowa Oriflame Memories Daydreaming in a Hammock. Zapach ten od pierwszego powąchania skojarzył mi się z wakacjami. Jest radosny, lekki, świeżo-kwiatowy. Kojarzy się ze słońcem, wakacjami i beztroską. Główne nuty zapachowe tej wody to: plumeria (frangipani), kokos i cascalone. 


Ja najbardziej wyczuwam świeżą, lekką woń kwiatową plumerii, która pachnie podobnie do gardenii czy jaśminu, z odrobiną kremowości. Letnie nuty kokosa i cascalone, czyli bryzy morskiej również wybrzmiewają w tym zapachu. Ogółem wszystkie nuty składają się na lekki, słoneczny i tropikalny aromat, co idealnie wpasowuje się w letni zapachowy wybór.


Pamiętam, że z serii Memories były 3 różne wody toaletowe. Mnie urzekła właśnie ta. :)

*

A Wy? Znacie tę wodę lub serię? A może wybraliście inny zapach z tej wakacyjnej serii?

poniedziałek, 9 sierpnia 2021

NOWOŚCI KOSMETYCZNE | LIPIEC 2021

 Hej, hej :)

Sierpień już za nami, czas więc na przegląd kosmetyków, które zasiliły moje kosmetyczne zbiory w lipcu. Kosmetyki te pochodzą z przeróżnego rodzaju promocji, więc jest podwójna radość dla ich właścicielki. ;D




The Body Shop. Tutaj zakupiłam moje ulubione, pięknie pachnące masła do ciała. Jest tu masło Wild Argan o ciepłym, kojącym, lekko słodkim zapachu, Festive Berry o zapachu czerwonych owoców m.in. żurawiny oraz Satsuma o soczystym zapachu mandarynki. Oprócz tego skusiłam się na duże kremy do rąk o zapachu Moringa i Strawberry. Trafiłam na podwójną promocję. Nie dość, że masła były w promocji - 30% to jeszcze było 5 za 3, więc wszystkie kosmetyki były w cenie 3 maseł w cenie promocyjnej.  #królowapromocji :D


Rossmann. Tutaj w końcu doczekałam się promocji :D na produkty do włosów Only Bio, które od jakiegoś czasu bardzo mnie ciekawią. Zainteresowały mnie ze względu na fachowy podział kosmetyków pod względem rodzajów włosów. Mam tu olej do włosów wysokoporowatych, wcierka pobudzająca, odżywka humektantowa i szampon nawilżajacy.


W Rossmanie była też duża promocja na markę Miya. Zawsze byłam ciekawa maski oczyszczającej myPUREexpress, więc tylko na nią się skusiłam.


Garnier. Bardzo lubię te antyperspiranty, dobrze się u mnie sprawdzają, a czerwonych jeszcze nie miałam. ;) Z tego co wywąchałam to esencjonalny, kwiatowy zapach. Antyperspiranty te kupiłam w promocyjnym dwupaku, chyba w Biedronce. ;)


Sephora. Tutaj skusiłam się na tusz Benefit Bad Gal Bang!  Szukam wyrazistego, mocnego tuszu, żeby dorównywał sztucznym rzęsom, więc duże w nim pokładam nadzieje. W Sephorze promocje co weekend, więc nie ma problemu z zakupami w niższej cenie.


Douglas. A tutaj też taki jeden samotnik, ale akurat tak się złożyło, że bardzo fajna maseczka enzymatyczna z glinkami Tołpa była -44% taniej, a ja tylko na to czekałam. ;)


Your Kaya. Ten naturalny płyn do higieny intymnej to produkt dodawany do gazetki. Nie znam marki, więc z chęcią przetestuję.


Banana Beauty. Słyszałam trochę o tej marce, więc jak nadarzyła się promocja 50% na ich  stronie to postanowiłam wypróbować kilka kosmetyków do makijażu. 


Zamówiłam pomadkę matową Fancy Me, pomadkę metaliczną Shine Bright, masło do ust Sweetie! i kredkę do brwi Soft Black. Wszystkie produkty już przetestowałam i jestem z nich naprawdę zadowolona. Najbardziej spodobało mi się masełko o cudownej konsystencji i kolorze.


Skin 79. Marka na swoje urodziny zrobiła mnóstwo zniżek na swoje produkty (rangi nawet 50%) i do tego jeszcze można było wklepać dodatkowe - 10% do zamówienia, więc zakupione tu produkty wyszły całkiem fajnie cenowo. A skusiłam się na słynny, lekki krem Waterproof Sun Gel SPF 50+ oraz żel aloesowy. 


I prezencik od przyjaciółki -  naturalne mydełko oliwkowe z Krety. <3

*

To wszystkie moje nowości. Czy coś Was wyjątkowo zainteresowało?


środa, 4 sierpnia 2021

DENKO LIPIEC 2021

 Hej, hej :)

Lipiec minął, więc czas na podsumowanie zużyć kosmetycznych tego miesiąca. Tym razem udało mi się zdenkować 13 kosmetyków, a to dużo jak na mnie. Zapraszam zatem na przegląd, co i jak się u mnie sprawdziło. 


13 kosmetyków, w tym 4 miniaturki. ;)


FA Fresh & Dry, antyperspirant o zapachu zielonej herbaty. Delikatny, świeży, zielony zapach i jak u mnie dobra skuteczność. 

Yves Rocher, Nutrition, Express Absorption Foot Cream. Odżywczy krem do stóp o zapachu lawendy. Działanie nawilżające (doraźne) w porządku. Wiadomo, że po kąpieli i tak musiałam znów krem nałożyć i do kolejnego mycia skóra stóp była w komforcie.

Yves Rocher, Purple Lilac, shower gel. Żel o zapachu bzu, ale bardzo delikatnym i w połowie opakowania już lekko mi się znudziło. ;) Nie planuję powrotu.

Kerastase Densifique, Bodifying Shampoo. Szampon dodający objętości i gęstości włosom. U mnie dodawał trochę objętości, ale to co najważniejsze - włosy wyglądały na zdrowe, były nawilżone, pięknie się układały, więc byłam z niego bardzo zadowolona i na pewno będzie powrót. ;)

The Body Shop, Satsuma, Energising Body Butter. Masło do ciała o zapachu mandarynki. To już kolejne masło u mnie, bo to mój ulubiony zapach na lato. Pomijając to, że zapach jest cudowny, soczysty, realny i bardzo energetyczny, to samo masło świetnie nawilża i natłuszcza skórę, pozostawiając ją w dobrej kondycji.


BasicLab, serum z trehalozą, peptydem i kwasem hialuronowym. Serum ma pipetę i postać białej emulsji. Bardzo dobrze sprawdza się podczas retinolowych kuracji, kiedy skóra jest wrażliwa lub podrażniona.

Filorga, Micellar Solution. Płyn micelarny do twarzy i oczu. Sprawdzał się dobrze, nie mam żadnych zarzutów. Ja akurat wielbicielką płynów micelarnych nie jestem, więc mnie niczym nie urzekł, ot, był poprawny. ;)


I miniaturki.

Farsali, Volcanic Elixir, Polynesian Beauty Oil. Serum zawierające olej z orzechów drzewa tamanu. Działa wielokierunkowo; przeciwzapalnie i regenerująco. Może być dobry dla cery trądzikowej jak i suchej. Fajny produkt, tylko miał dla mnie trudny zapach - ziemisty, orzechowy, ciężki. Jedyna rzecz jaka mnie w nim drażniła. 

Sunday Riley, Luna, Retinol Sleeping Night Oil. Olejek na noc z retinolem. Z ciekawostek miał niebieski kolor i śmiesznie to wyglądało na twarzy. ;D Poza tym nie podrażniał, dało się go stosować co noc. Większych zmian nie zauważyłam po tej miniaturce.

Sensai, Extra Intensive Eye Cream. Treściwy, masełkowaty krem pod oczy. Bardzo dobrze mi się go używało. Takich właśnie treściwych, natłuszczających produktów pod oczy szukam. A, i niesamowicie wydajny. 

Marc Jacobs, At Lash'd Lifting and Volumizing Mascara. Bardzo fajny tusz pogrubiający, wydłużający i zagęszczający rzęsy. Po nim w końcu było je widać. Rzadko się zdarza tusz, który mnie zadowala, a ten był naprawdę super!


Yves Rocher, Pur Bleuet, dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Bardzo dobry kosmetyk. Delikatny, nie szczypie, a skuteczny. Zachwalam go i kupuję od lat. 

Fresh, Soy Face Cleanser. Żel do mycia twarzy i oczu, delikatny, skuteczny i wydajny. Mój tegoroczny ulubieniec. Szczegóły tego kosmetyku w recenzji TU

*

To wszystkie moje zużytki. Na 13 kosmetyków 8 bardzo polubiłam, a 5 jest ok. Znacie któreś z nich? Macie takie same doświadczenia?