sobota, 14 stycznia 2017

ULUBIENCY KOSMETYCZNI 2016


Hej, hej :)

Mamy styczeń i jak widać na prawie wszystkich blogach nadszedł czas podsumowań. ;) Pokusiłam się zatem i ja na takie podsumowanie. :) Jako, że jestem bardzo wymagająca to tych superbohaterów nie jest dużo. Postanowiłam objąć tu wszystkich ulubieńców; zarówno pielęgnację, kolorówkę jak i akcesoria. 


Zobaczmy co mnie zachwyciło, co okazało się wyjątkowe, co uznałam za bezwzględny hit.
Zacznę od pielęgnacji. 



The Body Shop to mój niekwestionowany ulubieniec jeśli chodzi o pielęgnację ciała. Uwielbiam ich produkty, a składają się na to zarówno walory zapachowe jak i pielęgnacyjne. Wiele zapachów lubię, ale na reprezentantów wybrałam zapach, który był dla mnie nowością i mnie zachwycił - Moringa. Trudno określić ten zapach, ponieważ jest specyficzny; kwiatowy, dla mnie w kierunku jaśminu. Stosując żel czuję, że więcej robi niż przeciętny żel pod prysznic i skóra jest jakby nawilżona po myciu. Masła nawilżają, natłuszczają i zostawiają warstwę ochronną na skórze działającą przez dłuższy czas. Dla mnie nawet trochę za ciężkie muszę przyznać i wolę balsamy. No ale zimą od czasu do czasu dopieszczam swoją skórę masełkiem. ;)



Vichy Ideal Soleil spf 50. Super odkrycie jeśli chodzi o krem na lato. Matuje, nie bieli, wysoka ochrona i przyjazny skład. Jestem zachwycona!



Oriflame Tender Care Protecting Balm. Popularny "miodek", kremik uniwersalny do ust, na łokcie i generalnie do przesuszonych miejsc. Dostałam go od przyjaciółki i uzależniłam się. W końcu coś co działa! Do tej pory wszelakiego rodzaju sztyfty do ust udawały, że nawilżają, robiły to na 15 minut. "Miodek" nawilża naprawdę i trwale. Jestem mu wierna i jak są promocje to robię zapasy. "Miodki" maja też różne smaki, co jest dodatkową atrakcją dla nas, kosmetykomaniaczek. ;)



The Body Shop  masło do demakijażu. Szybki i skuteczny demakijaż. Konsystencja masełka, więc przy nakładaniu nic się nie rozlewa, nie wylewa, a na skórze zamienia się w olejek. Makijaż zmywa się natychmiastowo bez żadnych plam, pand, itd... Nawet oczy szybko zmywa. Uwielbiam! :)



Benefit pomada do brwi Ka-Brow! Co za cudowny specyfik do brwi! Nigdy do tej pory nie rysowało i nie wypełniało mi się brwi tak łatwo i z takim ładnym i naturalnym efektem. Mam wrażenie, że tym produktem nie da się sobie zrobić krzywdy. Trzeba też dodać, że jest bardzo trwały. Ja mam nr 2 (za radą konsultantki), który obawiałam się, że będzie za jasny, ale okazuje się, że można zrobić ciemniejszą kreskę jak się nabierze więcej produktu i jaśniejszą jak jest roztarty (to lepsze do wypełnienia).



Produktem, który bardzo polubiłam i po który bardzo często sięgam od kilku miesięcy (częściej niż po inne tego typu produkty) jest Wibo 3 Steps To Perfect Face Contour Palette. Ładnie dobrane kolory i wszystko w jednym! :) Jak to ułatwia użytkowanie. ;)



Róż Bourjois Frosted Rose 54. Ulubiony róż. Używany prawie codziennie. Wpływa na to wygoda użytkowania - rozmiar, lusterko i pędzelek sprawiają, że noszę go codziennie w torebce i służy do poprawek lub wykańczania makijażu  w samochodzie (jestem pasażerem, bez obawy ;)). Dobrze mi się go aplikuje (może ma na to wpływ twardy pędzelek). Jest bardzo trwały - 8 godzin poza domem ładnie siedzi na twarzy. Obok wygody jestem bardzo zadowolona z efektu. Towarzyszy mi codziennie i pasuje do prawie wszystkich makijaży. 




Moje ulubione, najczęściej używane szminki. Avon Hi-Def Plum oraz Bourjois Rouge Edition Velvet 01. Szminek mam dużo, ale w tych czuję się wyjątkowo. Pierwsza to mój ulubiony kolor. Druga to ładny mat, kolor też super. W obu czuję się elegancko i kobieco.




Bourjois 123 Perfect. Ulubiony podkład ever! Lekki, a zarazem dobrze kryjący i w miarę matujący. Moja cera wygląda w nim bardzo dobrze, a jeszcze trzeba dodać, że odcienie Bourjois ma świetne, bez różowych czy pomarańczowych podtonów. 



La Vie Est Belle Lancome. Mój zapach roku. Słodki, pralinkowy, elegancki i z klasą. Tylko ten w tym roku wywoływał u mnie euforyczne stany ;P, więc mianuję go na zapachowego ulubieńca roku. :))



Glov - rewolucja w demakijażu! Cudak, który zmywa skutecznie makijaż tylko za pomocą wody, a tak naprawdę zawdzięcza to swoim magicznym włóknom. Bardzo wygodny i skuteczny - czego chcieć więcej? ;) Dla mnie to super rozwiązanie na wyjazdach. Nie trzeba brać buteleczek kosmetyków, wacików, jest ten jeden mały, futrzany paluszek lub też w większej wersji rękawica.

I to wszyscy moi ulubieńcy, kosmetyki, które zrobiły na mnie wrażenie w minionym roku. Znacie któreś z nich? 




22 komentarze:

  1. Masełko Moringa - cudeńko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj wieloma rzeczami kusisz :D olejkiem do demakijażu,tym czymś do brwi :D i Vichy na lato muszę kupić-daj znać jak będzie promocja albo nadejdzie sezon :D
    W moich ulubieńcach jest też podkład 123 oraz róż Bourjois-bardzo wygodny ten pędzelek w środku,super się nim maluje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, jak będę coś wiedziała o promocjach dam znać. :)

      Usuń
  3. Muszę kupić ten róż z Bourjois bo chyba nie czytałam negatywnej opini na jego temat:) i ponoć bardzo ładnie pachnie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. O tak krem Vichy to i mój ulubieniec :) i miodzik z Ori. Masło do demakijażu chętnie wpiszę na listę, bo mnie zaciekawiło cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Podkład 123 mam i też bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam róż z Bourjois i jest świetny ;)) Miałam podkład 123 i nie sprawdził się u mnie ;( Za słabe krycie ;))

    OdpowiedzUsuń
  7. Musze Ci podziekowac za ten post....upewnil mnie ,ze moje wybory byly dobre i nie ma lepszych :)))) (body shop i vichy )rekawice kupilam na lotnisku i juz nie chce nic innego ale musze poszukac balsamu do ust i pasty do brwi,pozdrawiam.

    https://venswifestyle.wordpress.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam róż z Bourjois i też go bardzo lubię za to pokład ten firmy nieudany jak dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam masełko Moringa, bardzo przyjemne, używam podobnego trio do konturowania ale ze sleeka

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię żele i masła TBS :) A Moringa to wg mnie jeden z ładniejszych zapachów marki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z twoich kosmetycznych ulubieńców muszę koniecznie wypróbować Vichy Ideal Soleil spf 50 - całkiem możliwe, że na najbliższe lato sobie zakupię (oczywiście jak dorwę w korzystnej cenie ;) ). No i oczywiście kupię Bourjois 123 Perfect już raz robiłam do niego podejsćie, ale po przejrzeniu zapasów zostawiła go jednak na półce.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mi się to trio niestety nie sprawdziło tak, jakbym chciała :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.