Hej, hej :)
Wiosna nadchodzi wielkimi krokami, robi się ciepło i słonecznie, czas więc na zmianę wizerunku i poprawki urody. Ja wzięłam się za to drugie i zgromadziłam całkiem duży zapas maseczek do testowania, zarówno tych modnych i popularnych w płachcie, jak i tradycyjnych. Na pierwszy rzut poszła maseczka najbardziej mnie interesująca, a mianowicie maska zwężająca pory z ekstraktami jajka i octu. Jako, że jestem posiadaczką cery przetłuszczającej się z rozszerzonymi porami, których jak powszechnie wiadomo nie da się pozbyć, to jak widzę kosmetyk obiecujący ich zmniejszenie zawsze łapię go z nadzieją: " a nuż zadziała!" ;)
Czy maska zadziałała?
Samej płachcie zdjęcia nie robiłam, bo była bardzo nasączona i nie chciałam jej na niczym kłaść. Nałożyłam od razu na twarz i muszę Wam powiedzieć, że trzymanie tej maski na twarzy to czysta przyjemność! Tak mięciutkiej i milutkiej płachty jeszcze nie doświadczyłam. :)
Substancja nasączająca ma konsystencję typową dla białka jaja kurzego. Zapach ma delikatny i miły dla nosa (na szczęście, bo obawiałam się zapach octu ;)).
Maskę należy trzymać 20 minut. Przetrzymałam niechcący o parę minut, ale nic się twarzy nie stało. ;)
Jakie wrażenia? Skóra jest wygładzona, nieco ściągnięta (ale bez dyskomfortu) i jest mniej przetłuszczona, ale niestety pozytywnego działania na pory nie zarejestrowałam. Działanie minimalne jest, ponieważ czuje się, że skóra jest ściągnięta i gładka, ale pory pozostają w tym samym rozmiarze.
Tak więc nie ustaję w poszukiwaniach specyfiku zwężającego pory i tym samym daję sobie przyzwolenie na dalsze zakupy i testowania. ;)
A Wy jeśli znalazłyście już takie cudo to podzielcie się odkryciem. :)
Ostatnio oglądałam kosmetyki tej marki więc miło było dowiedzieć sie jak w praktyce;)
OdpowiedzUsuńTa maska nie pozostawiła większych wrażeń, ale mam w planach przetestować jeszcze coś tej marki.
UsuńPierwszy raz slysze o tej masce ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o tych maskach, ale ich nie testowałam ;-)
OdpowiedzUsuńSzkoda ze nie bylo efektu wow ale chetnie bym ja przetestowała :-)
OdpowiedzUsuńToo Cool For School to ciekawa marka, ale jednak Sephora u nas nakłada sobie na nią dużą marżę. Ta taka żółta jest podobno lepsza. Jeszcze nie testowałam maseczek z tej firmy, ale pewnie kiedyś się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMam zamiar jeszcze skusić się na ujędrniającą (kremową). ;)
UsuńSzkoda, że nie zadziałała. Ja widziałam na pintereście maskę DIY właśnie z białka jajek i dziewczyna pokazywała efekt zwężenie porów, który naprawdę robił wrażenie. Warto tam poszperać.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że taka słabiutka :P Nie miałam jeszcze niczego tej marki ;)
OdpowiedzUsuńFajnie, że zapach przyjemny i dostarczyła Ci relaksu to najważniejsze :))
OdpowiedzUsuńNie znam kompletnie,ale być może po kilku użyciach by pory się zmniejszyły? :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tą maseczkę, szkoda, że nie do końca się sprawdziła <3
OdpowiedzUsuńChce coś takiego do cery suchej !!!<3
OdpowiedzUsuńa może wystarczy zrobić sobie maseczkę po prostu z białka z cytryną? ;)
OdpowiedzUsuńTakiego sposobu też muszę spróbować. ;)_
UsuńZ TOO COOL FOR SCHOOL mam w zapasach chyba dwie maski, muszę się za nie zabrać. Może u mnie sprawdzą się trochę lepiej :)
OdpowiedzUsuńO, ciekawa jestem jak u ciebie wypadną. :)
Usuńszkoda,że ni dała satysfakcjonujących efektów. powodzenia w szukaniu!
OdpowiedzUsuńSandicious
Myślałam, że chociaż trochę te pory ściąga. Szkoda bo wygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, ale szkoda, że nie dała efektów.
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną os=bserwację? Odwdzięczam się za każde follow :)
https://e-ster85.blogspot.com/
Miałam. Maska zaskoczyła mnie... brakiem efektów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję! :)
Nie miałam jeszcze masek w płachcie. ;]
OdpowiedzUsuńTaką wersje maski wolałabym chyba jednak zrobić sama :)
OdpowiedzUsuń