poniedziałek, 22 marca 2021

PAT McGRATH LABS | FetishEyes Mascara

 Hej, hej :)

Pat McGrath Labs nie jest zbyt popularną marką. Ja miałam okazję ją poznać dzięki kalendarzowi adwentowemu Sephory. Było tam wiele znanych mi marek Sephorowych, ale też kilka takich, których nie znałam, a ostatecznie po przetestowaniu okazały się.... hitami. ;) O tych produktach innym razem, a dzisiaj bohaterem wpisu będzie FetishEyes Mascara marki Pat McGrath.

Tusz jest raczej gęsty, a jego formuła zawiera wzmacniające peptydy i nawilżający pantenol. Szczoteczka jest tradycyjna, nylonowa, krótka o równych włoskach. Pokrywa rzęsy równomiernie i zostawia na nich odpowiednią ilość tuszu, ale taką, że rzęsy od razu są widoczne. 

FetishEyes Mascara to tusz mający za zadanie nadać rzęsom długość, objętość, podkręcenie i kruczoczarny kolor, jednym słowem pozostawić efekt sztucznych rzęs. Ja w temacie tuszy do rzęs jestem bardzo wymagająca i popularny termin "efekt sztucznych rzęs" nadawany im bardzo często (chyba raczej dla celów marketingowych) niewiele ma wspólnego z tym efektem w rzeczywistości. A ta tutaj mascara Pat McGrath naprawdę dobrze sobie radzi w tej kategorii i oko wygląda wyjątkowo. Rzęsy są grube, mocne, czarne, a prócz tego ładne, nieobklejone, bez grudek. Jestem bardzo zadowolona z efektu tego tuszu i zaliczam go do moich tuszowych ulubieńców. ;)

*

Macie swój ideał wśród tuszów do rzęs?

10 komentarzy:

  1. O marce pierwszy raz słyszę. Z chęcią bym wypróbowała ten tusz ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Looks really nice!
    Have a good day

    https://softcutieblog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze żadnego produktu od Pat McGrath i szczerze mówiąc nic z jej asortymentu mnie jakoś szczególnie na razie nie zainteresowało ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, cieszę się że jesteś zadowolona:). Kojarzę markę, ale nie miałam nic na razie:).

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam okazji używać żadnego produkty tej marki. Od jakiegoś czasu jestem fanką maskar z silikonowymi szczoteczkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A takie też lubię. :) Mam ulubieńców wśród nylonowych i wśród silikonowych. Najważniejszy jest efekt.:)

      Usuń
  6. ja od lat używam tuszy z Oriflame i jestem bardzo zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo kusi mnie ta marka, muszę wypróbować tusz ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz go widzę . Interesujący i świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.