Hej, hej :)
Zapraszam na podsumowanie zużyć kosmetycznych, czyli Wrześniowe Denko 2021. :D
L'Orēal Professionnel, Serieexpert, Blondifier Gloss. Szampon nabłyszczający do włosów blond. Jest przezroczysty, pięknie pachnie. Dobrze nawilża włosy, są one po nim miękkie, gładkie, łatwo się rozczesują, ładnie układają i błyszczą.
L'Orēal Professionnel, Serieexpert, Blondifier. Odżywka do spłukiwania. Ma gęstą kremową konsystencję, włosy są po niej miękkie. Jest w porządku, ale bez rewelacji.
Pixi, Milky Tonic. Miniaturka kojącego toniku. Przyjemnie się używało i nic więcej nie mogę o tym produkcie powiedzieć. ;)
Belif, Aqua Bomb Jelly Cleanser. Łagodny żel do mycia twarzy. W przypadku mocniejszego makijażu sam nie da rady.
Pai, Light Work Rosehip Cleansing Oil. Olejek do demakijażu, którego nie polubiłam, a to dlatego, że pozostawiał tłustą warstwę, którą trzeba i tak zmyć. Lubię tylko olejki hydrofilne, które da się zmyć wodą.
Samarité Original, Supreme Balm Body & Face. Treściwy balsam do ciała (i twarzy), który wygląda jak wazelinka, aczkolwiek w przeciwieństwie do niej balsam jest miękki. Jest tłusty, ale dosyć szybko się wchłania i dobrze regeneruje skórę. Jak ktoś potrzebuje mocniejszej pielęgnacji skóry to dobrze się sprawdzi.
Sol de Janeiro, Brazilian Bum Bum Cream. Krem do ciała, który kojarzy mi się z waniliowym budyniem. I konsystencją i zapachem. Zapach jest piękny, ale mocno słodki, bardzo aromatyczny i dla mnie trochę perfumowy. W nutach wyczuwalna wanilia i karmel. Według producenta oprócz wanilii i karmelu jest tam jeszcze prawdopodobnie pistacja. ;)
Bardzo polubiłam i jestem ciekawa innych wersji.
Pat McGrath Labs, FetishEyes Mascara. Jeden z moich ulubionych tuszy. Pogrubia, wydłuża, zagęszcza. Robi naprawdę duże i wyraziste oko.
Sensai, Cellular Performance Cream Foundation. Kremowy podkład, który fajnie kryje, wygładza i odmładza.
Lancome, Teint Idole Ultra Wear. Tego podkładu miałam już kilka miniatur i jeśli tylko jest w odpowiednim kolorze to dobrze na mnie wygląda. W miarę dobrze kryje i cera zdrowo wygląda.
*
Jak widać u mnie dzisiaj było bardzo miniaturkowo. ;) Lubię miniatury, bo można dużo wypróbować w krótszym czasie i nie ma nudy. :D No i w ten sposób trafiłam na wiele produktów, które potem zechciałam kupić w większym wymiarze. A Wy? Znacie któreś z tych produktów?
Uwielbiam testować produkty z miniaturek, a Tobie trafiły się wyjątkowo ciekawe :D Podkład Lancome bardzo lubię, a Brazilian Bum Bum chciałabym poznać ;)
OdpowiedzUsuńSol de Janeiro, Brazilian Bum Bum Cream świetny zapach i w dodatku cudownie nawilża
OdpowiedzUsuńplanuję kupić samarite oraz tonik pixi :)
OdpowiedzUsuńOoo! Zaciekawiłaś mnie tym lotionem z Bandi, skoro aż tak Ci się spodobał, że kupiłaś kolejne opakowanie. Jestem zaintrygowana! :D
OdpowiedzUsuńSpore denko :)
OdpowiedzUsuńInteresting products. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI hope you'll visit my new post. Have a nice day!
Sol de Janeiro, miałam dwa razy, ale za drugim razem to już nie to
OdpowiedzUsuńMiałam Regenerum i bardzo dobrze wspominam.
OdpowiedzUsuńŚwietne zużycia, gdzieś mam tę miniaturkę toniku z Pixi. :)
OdpowiedzUsuń