piątek, 28 grudnia 2018

HUANGJISOO | RED FRUITS BRIGHTENING MASK




Hej, hej :)

Witam w czasie poświątecznego relaksu. :) A jak relaks to nie obędzie się bez kosmetyków u mnie. :D Zapraszam Was dzisiaj na relaks z maseczką. Jest to nowość na polskim rynku - maska w płachcie marki Huangjisoo.


Huangjisoo - to marka koreańska stworzona przez dr Huang Ji-Soo. Jest to firma naturalna łącząca wiedzę botaniczną i naturalne składniki z najnowocześniejszymi technologiami. Nie dość, że (w przeciwieństwie do wielu popularnych marek koreańskich) mamy tu skład naturalny bez żadnych zbędnych, chemicznych dodatków to firma dba o to, by były to składniki najwyższej jakości.

Marka szybko się rozwija i od 7 lat działa w 20 krajach na świecie, a w tym roku weszła również na rynek polski. Ja miałam okazję poznać ją na Targach Beauty Days na stoisku dystrybutora Key Cosmetics.


Przy ogromnym wyborze produktów i cieszących niesamowicie ciekawą grafiką masek zdecydowałam się na rozjaśniająco-rozświetlającą maskę w płachcie Red Fruits, bazującą na Czerwonych Owocach, Jabłku i Aceroli. Dzięki tym owocom i wit.C w nich zawartej maska ma rozjaśniać, rozświetlać, ożywiać i rozpromieniać skórę zmęczoną, zestresowaną i poszarzałą. Jest idealna do cery z przebarwieniami, o nierównym kolorycie i rozkładzie melaniny. Błyskawicznie rewitalizuje i regeneruje cerę.
Główne składniki mające wpływ na działanie maseczki to:

  • Galactomytes Ferment Filtrate (GFF) - czyli filtrat  sfermentowanego, specjalnego szczepu drożdży, które dzięki skoncentrowanej zawartości zestawu naturalnych składników odżywczych: witamin, soli, białek i kwasów organicznych wykazują wyjątkowe działanie antystarzeniowe, poprawiające elastyczność i jędrność skóry, jej koloryt i napięcie. GFF to składnik niezwykle wartościowy i ze względu na swoje spektakularne działanie ceniony przez najbardziej prestiżowe marki zaawansowanych kosmetyków przeciwstarzeniowych w Korei i Japonii.
  • ekstrakt z czerwonych jabłek - działając oksydacyjnie dostarcza skórze solidnej dawki witamin, soli mineralnych i aminokwasów, które poprawiają wygląd skóry oraz chronią przed szkodliwymi rodnikami.
  • acerolę - owoc bogaty w wit.C, jest bardzo silnym antyoksydantem i wykazuje mocne działanie rozjaśniające i wybielające skórę.
  • ekstrakt z trzęsaka morszczynowatego - rzadki grzyb o spektakularnych właściwościach nawilżających i utrzymujących wilgoć w skórze - na poziomie 120 % wyższym niż kwas hialuronowy!
Oprócz tego kosmetyk zawiera: ekstrakt z zielonej herbaty, skwalan,ekstrakt z korzenia tataraku, hydrolizowany kolagen, kwas hialuronowy, ekstrakt z czornobylu, brokuła, jaśminu, echinacei, słodu, żeń-szenia, tarczycy bajkalskiej, lukrecji, morwy białej, listownicy japońskiej, jiaogulanu, propolis, ekstrakt z zielonej fasoli, nawrotu, nawrotu (smoczej krwi), pieprzu syczuańskiego, beta-glukan, ekstrakt z grepfruta, cynamonu oraz olejek z pelargonii i mandarynki.
98% składu to składniki naturalne. 


Maska ma postać płachty, obficie nasączonej 25 ml esencji. Zapach ma cytrusowy przypominający woń środków czystości. Otwory w płacie są bardzo duże, ogólnie płachta jest bardzo duża jak na moją twarz, ale dość dobrze się rozkłada i przylega do twarzy.


Jakie efekty?
Jak to bywa w przypadku masek jednorazowych, efektów cud ciężko się dopatrzeć po jednym razie i wiadomo, że trzeba postawić na regularną pielęgnację, żeby móc odnieść się do obietnic producenta. Z tego co dało się zauważyć i odczuć po jednorazowej aplikacji to rozświetlona i wypoczęta cera oraz gładka, miękka w dotyku skóra. Maska pozostawia również lepkość na skórze, która nie wchłania się, przynajmniej w krótkim czasie. 
Dodatkowym atutem maski przy wyżej wymienionych efektach jest jej dobry skład. Mamy świadomość, że nakładamy na twarz coś dobrego, wartościowego, nawet jeśli efekty przychodzą małymi kroczkami.
*
Znacie tę markę? Ja znając podejście i filozofię marki z chęcią sięgnę po coś jeszcze z asortymentu, np. piankę do mycia twarzy lub olejek do demakijażu. ;)

15 komentarzy:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej marce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opakowania mają rzeczywiście bardzo ciekawe, skład też świetny, chętnie bym się na nią skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto skusić się na coś z asortymentu marki. :)

      Usuń
  3. Nie spotkałam się z nimi :) Ale maski mnie jakoś nie przekonują do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam ochotę na inne produkty, które faktycznie są bardziej przekonujące, a i pozytywnie oceniane.:)

      Usuń
  4. Pierwszy raz widzę produkty tej firmy, ale jako że uwielbiam maski w płachcie pewnie kiedyś się na jakąś skuszę, tylko uszczuplę trochę moje zapasy

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawie zapowiada sie ta marka, samej maseczki nie znam ale bardzo mnie zaciekawilas :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lepkość mnie skutecznie odstrasza :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też nie słyszałam wcześniej o tej firmie! Sama płachta rzeczywiście jakaś taka wielka, albo tak wygląda.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz o niej słyszę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja tak samo pierwszy raz słyszę o tej marce. Szkoda że tylko na targach można je poznać, bo większość z nas nie bierze w nich udziału. Opakowania jak zawsze są bardzo urocze, a efekty myślę że standardowe dla masek. Skład to coś co je wyróżnia i dla niego byłabym skłonna je przetestować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maski są dostępne, można je dostać w internecie. :) Bioekodrogeria np. ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.