poniedziałek, 17 lutego 2020

NOWOŚCI KOSMETYCZNE | STYCZEŃ

Hej, hej :)
Nastał styczeń i zaczynamy nowy, kosmetyczny rok. ;) Jakie nowości wpadły do mojego koszyczka w tym miesiącu? Niewiele, naprawdę niewiele jak widać, ale biorę pod uwagę moje zapasy. ;)



Tylko to, co niezbędne i to, co zaplanowane. ;)



Te, co niezbędne. ;)

Eveline Cosmetics, Laser Precision, delikatny krem do depilacji bikini, pach i rąk.  Nie mam w tej kategorii doświadczenia kosmetycznego ;), poprzednika z marki katalogowej używałam latami i teraz kompletnie nie wiedziałam na co się zdecydować. Mam nadzieję, że ten krem będzie faktycznie delikatny, jak i skuteczny.

Lactacyd Femina, emulsja do higieny intymnej do codziennego stosowania. To również zakup "za potrzebą". ;)



To co miałam w planach i czekałam na odpowiedni czas, a taki właśnie się pojawił ostatnio w Sephorze. ;)

Kosmetyki Benefitu uwielbiam! Kiedy więc pojawiły się kosmetyki z  mojej wishlisty w miniaturach i fajnych cenach naturalnie skorzystałam. Jest tu żel utrwalający do brwi Gimmie Brow+ w odcieniu 3 (czyli w moim) i kultowy bronzer Hoola



W The Body Shop skusiłam się na nowe zapachowo, zimowe limitki kremów do rąk. Mamy tu Juicy Pear i Rich Plum. Zapachy typowo zimowe, a już na wyprzedaży. ;)



Skusiłam się również na błyszczyk powiększający usta z kwasem hialuronowym Eveline Cosmetics Oh!My Lips. Błyszczyk zawiera jad pszczeli, który rozszerza naczynia krwionośne i jest odczuwalne mrowienie. U mnie żadnego powiększenia nie zauważyłam, a już na pewno nie takie jak na zdjęciu. ;D Błyszczyk ma naturalny, różowy, półtransparentny kolor. Pomijając docelowe działanie, na ustach prezentuje się całkiem ładnie.



I prezent od Yves Rocher,czyli miniatura szamponu Anti-Pollution. Jest to detoksykujący szampon micelarny. Szampon ten już miałam w pełnym wymiarze i byłam zadowolona.
 *
Skromniutko, prawda? :) Niemniej jednak zakupowo się uzewnętrzniłam i przechodzę do testowania. Znacie? Czy cś wydaje Wam się szczególnie interesujące?

21 komentarzy:

  1. Jestem ciekawa zapachu tych kremów do rąk z TBS. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachną pięknie, ciekawie, soczyście... Szczególnie śliwka.

      Usuń
  2. Znam tylko szampon YR. Całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawią mnie kremy do rąk, bo firma kojarzy mi się z pięknymi zapachami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam Gimme Brow i Hoolę i wąchalam te kremy do rąk w Body Shopie, ale jednak się nie skusiłam :) Gimme Brow pamiętam, że był całkiem ok, chociaz nie zwalił mnie z nóg, a niestety Hoola robiła mi plamy na twarzy, mimo, że kolor fajny i po nałożeniu jest super, to po kilku godzinach plamiście... Szkoda, bo konsystencja i kolor naprawdę są ładne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel to wzięłam sobie tak, dla utrwalenia kształtu włosków, nie jest głównym produktem do brwi - tu wolę pomadę, ewentualnie jeszcze lubię poczwórną kredkę. A Hoola u mnie ok, nie plami, ale dalej testuję... Ciekawa jestem czy pobije mojego ulubieńca od EL Bronze Goddess. ;)

      Usuń
    2. Daj znać czy pobije :D Ja miałam hoole 2 razy i za każdym razem coś było nie tak, mimo tego, że inne bronzery trzymają się dobrze, więc nie wiem, co z nią jest.
      U mnie też Gimme brow nie był głownym produktem, stosowałam właśnie tylko do utrwalenia kształtu i niby ok, ale bez niego też jest ok, więc taki produkt mi jakoś niepotrzebny :D Chcę przetestować od nich kredkę taką normalną do brwi, bo zawsze używam brow duo z Anastasii, ale nie wiem, czy kredki to dla mnie dobry pomysł, bo ja mam mało włosków i musiałabym dużo dorysować.

      Usuń
  5. Te kremiki do rąk prezentują się ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skromniutko ale ładnie i ciekawie :D
    Ostatnio coraz bardziej kuszą mnie kosmetyki dostępne w Sephorze, muszę polować na jakieś fajne okazje bo jedna cenowo przyzwyczaiłam się do tańszych rzeczy (pomijając kosmetyki naturalne) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale na szczęście tam często są promocje. :) Ja prawie wszystko kupuję tam w promocjach.

      Usuń
  7. Fajny jest ten blyszczyk, musze o niego poprosic mame :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Hoola jest w mniaturze? Nawet nie widziałam, dobrze wiedzieć bo kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Też lubię testować produkty Benefit poprzez zakup miniatur :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to fajny sposób na testowanie produktów lubianej marki. :)

      Usuń
  10. Miałam ten krem do depilacji i niestety u mnie się nie sprawdził... Oby u Ciebie lepiej zadziałał ;)
    Ja już długo zabieram sie do zakupu tego żelu z Benefitu i wciąż tego nie zrobiłam ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sprawdziłam i jest bardziej delikatny niż skuteczny. ;) Ruszył 80 % włosków.

      Usuń
  11. Kusi mnie ten żel utrwający do brwi z Benefitu :) Miłego testowania :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.