niedziela, 3 maja 2020

NOWOŚCI KWIECIEŃ 2020


Hej, hej :)
Nowy miesiąc się zaczął, więc zapraszam Was na post o nowościach kosmetycznych. Kwarantanna wyeliminowała chodzenie po sklepach i pierwszą połowę miesiąca przeżyłam spokojnie pod względem zakupowym. Aż się sobie dziwiłam. ;P 
Niestety (albo i stety, dla kosmetykomaniaczki) w drugiej połowie miesiąca poddałam się pokusom sklepów internetowych i promocjom, na szczęście tylko w kategorii kosmetycznej (jak to ja) :D. Mogę zatem powiedzieć, że u mnie kwarantanna sprzyja zakupom. ;) 
No ale, wyniknęło z tego dużo przyjemności. Zobaczcie ile:


Z tego co widać na zdjęciu w tym miesiącu nacisk był położony na włosy. Z racji tego, że mam włosy bardzo niedoskonałe szukam pomysłów, remedium, chwytam się brzytw i próbuję wszystkiego co daje efekt cudu u innych. :D



Strefa Urody. Przede wszystkim napaliłam się na na koktajl witaminowy do włosów Anwen Shake Your Hair. Trafiłam na pozytywne opinie odnośnie tego produktu, więc postanowiłam również go przetestować. To suplement diety w proszku zawierający witaminy i minerały kluczowe dla  dobrej kondycji i wzrostu włosów. Zobaczymy, czy wpłynie znacząco na stan mojej fryzury. Najtaniej ten preparat znalazłam na Strefie Urody i żeby dopełnić zamówienie i zrealizować rabat dorzuciłam maski Kallos (których nigdy nie miałam) w wersji Biotin i Caviar, krem do rąk Yope o zapachu herbaty i maskę Anwen Winogrona i Keratyna w saszetce - jedyny kosmetyk do włosów Anwen, który mi odpowiadał po przetestowaniu kilku saszetek.  


Kolejne zamówienie złożyłam na ezebra.pl. Tutaj moje potrzeby spotkały się z dobrymi cenami, więc mogłam uzupełnić braki w kosmetykach. Przy okazji braków w szamponach postanowiłam przetestować dobry ponoć do cienkich włosów szampon Garnier Fructis Densify i szampon Vis Plantis, też do cienkich włosów. Kolejna rzecz to płyn micelarny Biolaven, pamiętam, że bardzo dobrze się u mnie sprawdzał w demakijażu, a do niego był dodawany w zestawie krem na noc, więc okazja super!



Z ezebry zamówienie było duże, bo sprawiłam sobie też kilka przyjemności z kolorówki. Skusiłam się na paletkę Nabla Cutie Palette Nude, która od dawna  siedziała mi w głowie oraz na paletkę I Heart Revolution Sugar Coated, na którą skusiłam mnie przyjaciółka Turkusoowa w swoim poście. :) A fakt, że tych donatów w różnych kolorach jest tam trochę i każdy może coś wybrać dla siebie. Kiedy paletki do mnie dotarły i zobaczyłam na żywo swatche na skórze to okazało się, że trochę się rozminęły one z moimi oczekiwaniami. O ile paletka I Heart Revolution mi odpowiada pod względem odcieni, tak paletka Nabli nie. Na zdjęciach widziałam zawsze chłodniejsze tonacje, chłodne złoto, chłodny róż i myślałam sobie: "O, w końcu jakiś nude dla mnie!" Ale niestety odcienie są ciepłe i nawet ten róż jest rdzawy, tak więc jest dla osoby lubiącej ciepłe tony i paletkę będę musiała puścić dalej w świat. ;)
Kolejne kolorowe drobiazgi, na które się skusiłam to: eyeliner L'Oreal Tatouage Signaure, kredka rozświetlająca Bourjois Brow Beauty Touch i olejek do ust Nyx "thisiseverything polecany przez Bling Bling Make Up i używany przez nią w jej pięknych makijażach. Daje piękna taflę, gdyby jeszcze dawał minimalny kolor byłoby super. ;)
Zamówienie z ezebry było duże i przyjemne :D, jedyny minus to czas oczekiwania. Pakowanie zajęło im 9 dni :O. W żadnym sklepie, a przerobiłam ich kilka w tym miesiącu nie trwało to tak długo. Zatem jak zamawia się artykuły pierwszej potrzeby to trzeba mieć to na uwadze albo kupić gdzie indziej.



Rossmann. Jak wspomniałam wyżej, zamówienie na e-zebrze było tak długo obrabiane, że byłam zmuszona wybrać się jednak do drogerii stacjonarnej po szampon i inne kosmetyki familijne. ;)  Postanowiłam wypróbować nowość z cieszącej się popularnością serii Hair Food i wzięłam szampon Garnier Fructis Papaya. Pięknie pachnie, a jeśli chodzi o działanie jest przyjemny i nie splątuje włosów jak to potrafią robić inne szampony. Kolejnym artykułem pierwszej potrzeby okazało się lusterko, które stłukł mi mój łobuz kot. Zakupiłam tym razem porządniejsze, cięższe, ale podobnie jak poprzednie na nóżce i podwójne. Jest to lustro Ewa Schmitt. Jedna strona to lusterko normalne, druga to powiększające. W sumie tego powiększającego nie używam, ale z drugiej strony, jak mi kotek zbił jedno lusterko to miałam drugie przez kilka dni. :D


Bandi. Kolejny specyfik do włosów, na który się skusiłam. Myślę sobie, mam czas to powcieram. :D Skusiłam się na Bandi Tricho-Lotion wspomagający wzrost włosów. 



Notino. Nie mogło się obyć bez zapachowego zakupu, szczególnie w okolicznościach promocyjnych. Tym sposobem trafił do mnie Amo Ferragamo Flowerful Salvatore Ferragamo. Jest to zapach idealny na lato. Lekki, owocowy, dziewczęcy, pasujący idealnie na letnie, upalne wieczory i imprezy. Najbardziej wyczuwalne nuty zapachowe to campari, owoc yuzu, piwonia i czarna porzeczka, a bazą są nuty drzewne i piżmo.



Estēe Lauder. Na ich stronie bardzo często są dobre promocje. A ponieważ mój ulubiony podkład jest właśnie tej marki (zresztą, wiele innych kosmetyków tej marki również bardzo lubię) to często korzystam z oferty tej strony. Chciałam tradycyjnie zamówić Double Wear, ale z ciekawości postanowiłam zamówić podkład Double Wear Light. Wiele osób twierdzi, że jest lepszy od tradycyjnego Double Wear w buteleczce, bo lżejszy i nie tworzy maski (chociaż u mnie tradycyjny maski nie robi), postanowiłam więc spróbować. Ogólnie jestem zadowolona, ale jest nieco bardziej kremowy (jako, że jest przeznaczony do cery suchej) i chyba jednak wolę efekt wersji tradycyjnej. Do podkładu dwie miniaturki gratis: Mascara pogrubiająca Sumptuous Extreme i krem Revitalizing Supreme+



Douglas. Tutaj zakupy również z akcentem włosowym. :D 
Ręcznik turban na włosy Glov. Takich rzeczy używam po umyciu włosów, więc tylko czekałam na cenę promocyjną. Doczekałam się też w końcu rabatu działającego na produkty The Ordinary i mam w końcu dawno temu planowane serum peptydowe The Ordinary Buffet Multi-Technology Peptide Serum. Kolejna rzecz do włosów to kuracja regenerująca Olaplex Bond Smoother No.6 - krem stylizujący do włosów. To już mój drugi produkt Olaplex po kuracji No.3. Udało mi się trafić jeden z ulubionych kolorów NeoNail Sensual Silence. To śliczny, jasny odcień na granicy szarości i wrzosu. I drobna, kolorowa przyjemność do ust błyszczyk Collistar Pearl Azalea. To półtransparentny, różowy błyszczyk z zatopionymi w nim różowymi, metalicznymi drobinkami.


Sephora. Całe moje zamówienie można by zatytułować Holo. :D Każdy z produktów mieni się holograficznie. Zdjęcie nie oddało tego efektu tylko na kosmetyczce. A na co się tutaj skusiłam w promocji? Na zestaw miniatur Sunday Riley. Mamy tu: kurację kwasem glikolowym Good Genes Glycolic Treatment, serum rozświetlające z wit. C C.E.O., olejek z retinolem Luna Sleeping Night Oil, krem rozświetlający z enzymami papai Tidal. Ta kosmetyczka holograficzna Sephory już dawno temu wpadła mi w oko, ale czekałam tylko na dobrą cenę. Mieni się na różne kolory, daje efekt holo i jednocześnie jest przezroczysta.I wisienka na torcie pomadka Dior Addict Lacquer Stick w kolorze K-Kiss. To soczysty róż w kierunku fuksji, a pomadka daje wykończenie jakby polakierowanych ust. Jest piękna! I powiem szczerze, że każda pomadka Diora jaką zakupiłam do tej pory daje piękny i wyjątkowy efekt na ustach. <3


Tak oto przedstawiają się moje nowości w ciężkich czasach kwarantanny. Z tymi przyjemnościami  jakoś przetrwam. ;) Czy coś Was szczególnie zainteresowało?
*

Jakby co... Jakby zajrzał tu mój mąż, to nie ja to wszystko nabyłam. To ten KOT to zrobił! :D


34 komentarze:

  1. Kiciunia :D Oczywiście że to ON, widać po minie :D

    Ale dużo cudowności! Perfumki,porządne marki makijażowe, ciekawe jak Ci się spodoba "mój" tani donut :D
    Co do Nabli, to też mnie kusiła ta paleta....ale jednak ciągle szukam czegoś chłodniejszego, co jest trudne,wszystko w makijażu ostatnio w ciepłych barwach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, te rozbiegane oczy.... :D

      Dokładnie. Prawie wszystkie palety są ciepłe, a jak jest chłodna to czerwono-różowo-fioletowa. Szukam dalej... ;)

      Usuń
  2. Co ja tu widzę, aż nie wiem, od czego zacząć ;). Po pierwsze: mam nadzieję, że kot wybornie się bawił na swoich zakupach ;). Po drugie: zobaczyłam, że kupiłaś mój ukochany Double Wear Light i aż mi serduszko podskoczyło, bo właśnie wrzuciłam u siebie wpis, w którym narzekam, że go wycofali :D. Niestety, małe napisy są inne, więc to już ta zmieniona wersja :(. Podobno zupełnie inna od poprzednika, ale pewnie to kiedyś sprawdzę dla porządku.

    Dużo ciekawych produktów do włosów widzę, będę czekać na recenzje, a jak się nie doczekam, to może i sama coś kupię z tego, co tu wywęszyłam ;). Mam nadzieję, że przynajmniej ta pierwsza butla Garniera Densify sprawdzi się u Ciebie tak samo dobrze jak moja pierwsza :D. Moje włosy niestety strasznie wydziwiają i szybko im się przestają podobać propozycje, które dla nich przygotowuję ;). Więc co chwilę testuję coś nowego w nadziei, że tym razem się zachwycę i zostanie ze mną dany zestaw na dłużej. A może... to kwestia długości włosa? Zapuszczam od dawna i są już absurdalnie długie jak na tę cienkość włosa – tak sobie teraz myślę, że może dlatego się pogarsza to, co wcześniej było dobre :).

    Ciekawa jestem Kallosa z Biotyną i tego, ile tej biotyny faktycznie tam wcisnęli. Tabletki Biotebal (3 opakowania pod rząd) zwykle działały cuda w temacie porostu i ograniczenia wypadania, więc czuję się mocno zaintrygowana wcieraniem biotyny prosto we włos :).

    Nie wiedziałam, że Anwen ma jakiś koktajl na włosy. Obecnie używam wesoło oleju w wersji Mango, oczywiście rzadko, bo kto by pamiętał o prehistorycznym olejowaniu ;). Ale za każdym razem, jak mi się uda przeprowadzić ten proceder, jestem zadowolona z wyraźnego pogrubienia włosa w dotyku, więc coś ta Anwen jednak umiała dobrego wymyślić, trochę się zna ;).

    Miłego używania tych wszystkich cudów. Mam nadzieję, że kot wiedział, co dobre!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, to by w takim razie wyjaśniało brak zachwytu jeśli ten DW Light jest inny... Po co oni grzebią w tych formułach?...

      Jeśli chodzi o szampon Densify, to tak, właśnie Ty mnie zainspirowałaś do jego zakupu. :D tak chyba jest z cienkimi włosami, że im dłuższe tym gorzej wyglądają. Ja tak mam z nimi.
      Przygodę z Kallosami dopiero zaczynam, zobaczymy. ;) A ten preparat witaminowy Anwen to nowość, niedawno natrafiłam na to będąc na jej stronie.
      No, mam nadzieję, że kot w matkę poszedł! :D

      Usuń
  3. Najbardziej podoba mi się zamówienie holo :D

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie tez zakupowo bylo w Kwietniu :) Teraz tylko czekac na paczki bo wszystko z opoznieniem ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo będziesz miała mega przyjemność. :)

      Usuń
  5. Świetne nowości! Kiedyś namiętnie kupowałam maski Kallos, a teraz już dawno żadnej nie miałam, może skuszę się przy okazji następnych zakupów na jakąś. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem jak sprawdzi się ten lotion z Bandi. Ja mam trichopeeling i jest świetny :) Kiedyś też wypróbuję wcierek od nich :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ojaaa ile ten kot nakupował :DDD No ale przynajmniej nie ma tego złego, bo coś możesz mu podwędzić i poużywać :DDD
    Moje zakupy były raczej skromne, w marcu kupiłam tylko jakieś żele do mycia ciała i mydło do mycia pędzli :D W kwietniu natomiast krem pod oczy, niacynamid z TO i ten buffet, co Ty tez sobie sprawiłaś, a właściwie dostałam buffet w prezencie razem z Flawless Filter z Charlotte Tilbury, więc generalnie nawet nie że kupiłam sama :) Moje zakupy od jakiegoś czasu są tak małe, że to jest aż przerażające :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie chcę Cię straszyć, a ostrzec żebyś uważała na maski Kallos. Dosłownie kilka dni temu wyczytałam że dziewczyny które nakładały je od skóry głowy odczuły mocne wypadanie włosów.. Przy nakładaniu na końcach oczywiście tego nie ma. Myślę że na wszelki wypadek lepiej wiedzieć.

    Mam takie samo lusterko, tylko że dodatkowo moje ma dookoła lampki led. Świetnie się sprawdza i już od dłuższego czasu z powodzeniem z niego korzystam.

    Ostatnie zdjęcie mistrzowskie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok. Dzięki za ostrzeżenie. Zazwyczaj nakładam na końcówki włosów.
      Nad lusterkiem z ledami też się zastanawiałam, tylko nie wiem czy oświetlenie jest naturalne.

      Usuń
  9. Kochana przepiekne nowosci, ja ostatnio mialam spokojniejszy czas ale takie haule bardzo mnie motywuja do zakupow hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie trochę się tego nazbierało ;) Też wolę chłodniejsze odcienie cieni do powiek ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajne nowości. Czekam na recenzje. A Łobuziak na zdjęciu słodki.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ale ten KOT poszalał z zakupami ;))) Ciekawi mnie kuracja Anwen, czekam na recenzję ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawi mnie ten shake na włosy od Anwen - szczerze mówiąc, jeśli chodzi o jej produkty zatrzymałam się na maskach, a widzę, że kolekcja się rozrosła.
    No piękne zakupy poczynił ten kotek.
    Szkoda, że paletka cieni jest w ciepłej tonacji - również szukam czegoś chłodnego i mam cichą nadzieję, że nowa paletka Glam Shopu we współpracy z Youtuberką Lamakeupebella właśnie taka będzie.
    Ja również poszalałam na kwarantannowych wyprzedażach - jednak u mnie dominowały dodatki do domu i książki. Z kosmetykami się trochę (ociupinkę) hamowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Błyszczyk Collistar śliczny, pomadka Diora też piękna:). A zapach Amo jest słodziakiem:).

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale ładna ta paleta Nabla! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Sporo tego. Jedyne co znam to podkład Double Wear. Ja tez wole ten tradycyjny. U mnie kompletnie nie tworzy on żadnej maski i wyglada naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Estee Lauder w wersji light mnie ciekawi, ale muszę jeszcze poczekać z zakupem aż zużyje część moich zapasów :D

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie kwiecień był także miesiącem włosów. Zaczęłam czytać o świadomej pielęgnacji, równowadze PEH i pierwszy raz w życiu jestem zadowolona z swoich włosów. Jeśli masz problemy z włosami to zachęcam do obejrzenia filmików Agnieszki Nidziałek. :)
    U mnie niestety kurierzy wchodzili drzwiami i oknami, ale już się ogarnęłam z zakupami :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię maski kallos ale tych jeszcze nie miałam :) za to krem do rąk Yope mam i bardzo sobie chwalę :) sporo masz tych nowości ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. oszalałam ostatnio w kwestii włosingu i o dziwno znam wszystkie te produkty, które wymieniłaś:D

    OdpowiedzUsuń
  21. O kurcze, faktycznie zaszalałaś z zakupami! Ten lotion z Bandi mam na liście i chciałabym też przetestować ich peeling do skóry głowy. Coś czuję, że zrobię niedługo jakieś zamówienie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. wow sporo tego! ale będziesz miała testowania ;D

    OdpowiedzUsuń
  23. Hi! Wonderful beauty products. Thanks for sharing.
    I hope you´ll visit my blog soon. Have a nice day!

    OdpowiedzUsuń
  24. Wow, ile nowości, miłego używania :)
    Wpadła mi w oko paletka Nabla, ale mam tyle paletek cieni, że na razie się na nią nie skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.