Hej, hej :)
Listopad mamy za sobą, pokażę Wam zatem jakie nowości kosmetyczne nawiedziły mnie w tym miesiącu. W przeciwieństwie do poprzednich miesięcy, gdzie ograniczałam się tylko do potrzebnych zakupów i udało mi się utrzymać wstrzemięźliwość, w tym miesiącu poszalałam konkretnie. :D Chyba pandemia tak na mnie podziałała. ;P Tak się tłumacz Cosmesfero. :D
Jednakże muszę przyznać, że wszystkie nabytki bardzo cieszą serce moje.<3 I większość to produkty będące na wishlistach, w planach, bardzo chciane, wymarzone, a kupione jak tylko nadarzyła się fajna, promocyjna cena na nie. Jak zawsze zresztą. ;)
BasicLab. Polska marka, którą bardzo cenię. :) Z myślą o kuracji retinolem zamówiłam zestaw początkujący z retinolem o niższym stężeniu. Jest to serum z retinolem 0,5 i koenzymem Q10 oraz skwalanem. Do tego jest serum z 10 % trehalozą, 5 % peptydem Snap-8, niacynamidem i małocząsteczkowym kwasem hialuronowym. Lipidowy krem na zimę oraz lekki krem ochronny spf+ 50. Przy kuracji retinolem potrzebna będzie ochrona przed UV i nawilżenie w postaci trehalozy. Do zamówienia firma jak zawsze dorzuciła gratis - nawilżający krem od rąk i próbki. :)
The Body Shop. Jak tylko w sklepie są dobre ceny na masełka i żele pod prysznic to korzystam, bo bardzo lubię te produkty. W większości skusiłam się na sezonowe nowości. :) Jest tu masło do ciała i kremowy żel po prysznic Vanilla Pumpkin, które pachną słodko i ciasteczkowo. Znany mi od lat i uwielbiany przeze mnie żel pod prysznic Moringa i kolejna nowość - Winter Jasmine, pachnący jaśminowo, świeżo i mroźnie.
Yves Rocher. Comiesięczna wizyta z ulotką. :D Nabyłam odżywczy krem do stóp z lawendą, a do zakupu dostałam miniaturowy zestaw nowości zimowych YR - żel pod prysznic i krem do rąk Midnight Berries o zapachu leśnych jagód. Była jeszcze do tego różowa myjka siateczkowa, ale ja nie używam takich wynalazków, więc oddałam siostrze. :D
Drugie cudeńko to paletka rozświetlaczy Too Faced Born This Way Turn Up The Light w odcieniu Medium. W środku jest puder wykańczający, z lewej dosyć mocny rozświeltacz dający jasnozłotą taflę, a po prawej rozświetlacz z drobinkami, ładnie iskrzący się w sztucznym świetle. Rozświetlacze to moja miłość i przygarniam wszystko co się ładnie świeci! :D
Douglas. Tutaj kolejne moje zachciewajki. Puder matujący Mac Blot Powder. Prawdopodobnie niezawodny i najlepszy prasowany puder matujący. Mam odcień Medium Dark, który wbrew temu co widać na zdjęciu jest raczej jasny. W ogóle odcienie tego pudru są jaśniejsze na skórze niż w opakowaniu. Kultowy krem odżywczo-nawilżający Embryolisse. Dużo o nm słyszałam, więc jak po przetestowaniu próbki stwierdziłam, że mi odpowiada to wzięłam duże opakowanie. I mój ulubieniec - pomadka Dior Addict Lip Glow.
Uwielbiam pomadki Diora z serii Lip Glow, które oprócz pielęgnacji i koloru dają piękny, nienachalny połysk dający efekt mokrych ust. W tej serii są 3 wykończenia: glow, mat i holo. I tym razem zdecydowałam się na Holo Pink, gdzie na jasnym różu mienią się delikatnie drobinki jak śnieżynki z lekkim holograficznym efektem.
Notino. Bez perfum się u mnie nie obejdzie. ;) Tym razem moim nosem zawładnęła kompozycja Cacharel Yes, I Am Fabulous. Słodki, ciepły, orzechowo-mleczny z jeżyną. Idealny na jesień-zimę.
Oprócz tego skusiłam się na szampon do włosów cienkich Wella Invigo Volume Boost. Zobaczymy, może ten da radę? ;D We włosowych klimatach pozostając zakupiłam farbę jasny popielaty blond L'Oréal Excellence Creme. Często używam farb L'Oréala, ale tej jeszcze nie miałam. Farbę właśnie użyłam, jestem zadowolona, a kolor to prawdziwy popielaty, a nie to co na zdjęciu. ;) Ponadto, oprócz odżywki, którą zawsze do takich farb dodają tutaj jest również szamponik. ;)
Wizaz.pl. Od portalu Wizaz.pl dostałam do testowania zestaw do włosów blond L'Oréal Professionnel Acai Polyphenols Blondifier. Cała seria bazuje na polifenolach zawartych w ekstrakcie z jagód acai. Jest tu szampon do chłodnego odcienia blondu neutralizujący żółte odcienie, drugi szampon nadający i przywracający blask włosom rozjaśnianym, odżywka nadająca blask oraz odżywiająca i rozświetlająca maska do włosów.
*
To wszystkie moje listopadowe nabytki. Znacie któreś? A może czegoś jesteście szczególnie ciekawi?
Wyszło na bogato :) widzę wiele ciekawych produktów :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSporo tego. Ja z wizażu dostałam do testowania różową serię :)
OdpowiedzUsuńO, fajnie, że też się udało. :)
UsuńTE miniaturki z YR tez mam :)
OdpowiedzUsuńPachną fajnie. :)
UsuńJestem bardzo ciekawa jak pachnie ten zimowy jaśmin TBS:). Paletka Too Faced - piękna! Miłego używania Aniu:)
OdpowiedzUsuńDziękuje. :)
UsuńNawilżający krem do rąk basiclab jest super. Całkiem niedawno skończyłam żel pod prysznic moringa i też mi się spodobał. Reszty nie znam, a nabardziej zazdroszczę bronzera marca jacobsa. Słyszałam o nim masę pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńTak, krem BasicLab znam. :) No, Marca w końcu dorwałam. :)
UsuńTeż skusiłam się na żele na promocje w TBS :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI really like The Body Shop products. They smell wonderful. Thanks for sharing.
OdpowiedzUsuńI hope you'll visit my blog soon. Have a nice day!
Świetne nabytki <3 Znam tylko zapach Cacharel, wąchałam kiedyś stacjonarnie w Notino (apropo, zaraz idę do paczkomatu odebrać moje flaszki z Notino :D ). Bardzo mnie ciekawią produkty do buzi z Basic Lab, gdyby nie zapasy, pomyślałabym o zakupie :)
OdpowiedzUsuńTak, ogarnąć zapasy to priorytet. ;) U mnie też kolejki. ;)
UsuńKurczęęę tylu tu fajnych nowości, że ciężko powiedzieć co pierwsze ;-)) Chyba linia z L'Oreala kusi mnie najbardziej, chociaż te rozświetlacze totalnie skradły moje serce też! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy! Bardzo spodobał mi flakon perfum Cacharel Yes, I Am Fabulous, myślę że zapach też by mi przypadł do gustu :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPoszalałaś;) ten bronzer z Marca Jacobsa jest na mojej liście ale ciągle odkładam ten zakup bo mam za dużo bronzerów w zapasie 🙈
OdpowiedzUsuńNo, ja też sobie obiecałam, że to mój ostatni bronzer. :D
UsuńWow ile ciekawych produktów :) Testowałam tylko jeden z nich- szampon z loreala :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
www.twinslife.pl (klik)
Czuje się skuszona kosmetykami The Body Shop, tak dawno nic od nich nie miałam, a zapachy są obłędne :)
OdpowiedzUsuńNa przełomie listopada i grudnia też mocno popłynęłam, w tym również w The Body Shop :D Skusiłyśmy się na to samo masło :D
OdpowiedzUsuńUwielbiałam ten bronzer z MJ!! To chyba jeden z droższych jakie miałam, ale zdenkowałam go prawie do zera. Nie wiem czy już go nie wyrzuciłam czy jeszcze leży gdzieś w kartonach, ale dalej uważam, że to jeden z lepszych bronzerów EVER! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńja miałam masełko waniliowe, ma piękny zapach i urocze opakowanie
OdpowiedzUsuń