sobota, 20 lutego 2021

SESAMIS | Royal Jelly Firming Mask

Hej, hej :)

 Weekend w pełnej krasie, więc czas na relaks i zrobienie czegoś dla siebie i dla swojej urody.  U mnie jest to zabawa kosmetykami w domowe SPA. W ruch idzie złuszczanie i oczyszczanie maseczką oczyszczającą, a na to nawilżanie, odżywianie i regeneracja. Tym razem wybrałam regeneracyjną maskę w płacie Royal Jelly  Firming Mask koreańskiej marki Sesamis.

Jest to maska z mleczkiem pszczelim na płacie bawełny. Oprócz mleczka pszczelego zawiera masło shea, witaminy i kolagen. Jej zadaniem jest regeneracja skóry, wygładzenie, zwiększenie elastyczności i witalność. Maska zalecana jest do każdego typu skóry, ale szczególnie do suchej, szorstkiej i ziemistej. 

Płat maski jest stworzony w 100 % z bawełny. Dobrze przylega do twarzy i ma duże otwory, więc całkiem wygodnie się w nim funkcjonuje. ;). Jest bardzo mocno nasączony esencją. Maska ma konsystencję mleczka i zapach miodowych cukierków. Należy ją nałożyć na oczyszczoną skórę i trzymać przez 15-20 minut. Całkiem przyjemnie spędzało się z nią czas, a po zdjęciu skóra była bardzo miękka, gładka, tak jak w przypadku mocnego nawilżenia. Generalnie nie mam problemów z przesuszoną skórą czy naruszoną barierą hydrolipidową, więc raz na jakiś tego typu maseczka mi wystarczy.

*

Znacie tę maskę lub inne produkty Sesamis?

16 komentarzy:

  1. Pierwszy raz słyszę o tej masce, ale już mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Brzmi spoko, ale jakoś nie wyróżniła się dla mne niczym takim, co by mnie skłoniło do jej szukania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, niczym się nie wyróżnia. Tyle dobrego, że skóra jest nawilżona.

      Usuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej masce. Maski w płacie ostatnio bardzo polubiłam, więc chętnie bym ją wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, jak lubisz maski w płacie, to faktycznie, tylko testować. :)

      Usuń
  4. Marki nie znam, ale maseczki w płachcie bardzo lubię

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Bogusiu. Maski w płachcie kojarzą mi się z Tobą. :)

      Usuń
  5. Kojarzę firmę, ale tej maseczki jeszcze nie miałam. Będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z chęcią wypróbowałabym coś innego, bo marki wcześniej nie znałam. ;)

      Usuń
  6. "Miodowe" maseczki jakoś zawsze najmniej mnie kuszą, choć sama nie mam pojęcia czemu :P Więc nawet jeśli ta jest z mleczkiem pszczelim, to pewnie nie zwróciłabym na nią uwagi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, bo przeważnie są do cery suchej, a ja jestem przeciwieństwem suchej. :D No, ale tę dostałam. ;)

      Usuń
  7. Z chęcią bym ją wypróbowała;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze ze chociaz nawilza hahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Marki nie znam, ale witaminy, kolagen to na pewno super składniki:).

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam ani marki ani produktu, ale chętnie przetestowałabym ją u siebie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.