Hej, hej :)
Nowy miesiąc właśnie się zaczął, więc zapraszam na podsumowanie moich nowości kosmetycznych, które skradły moje serce i oko wpadając do sklepowego koszyczka w minionym miesiącu. :)
Nie było tego dużo, ale adekwatnie do posiadanych zapasów staram się działać z umiarem. Balansuję między potrzebą a zachciewajką. ;) Zresztą wszystkie moje zakupy (nawet jeśli to zachciewajki) to są to rzeczy najczęściej zasiadające na mojej wishliście i dodatkowo kupione w promocyjnej cenie. ;) Promocje otaczają nas cały czas i tak szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy kupiłam coś w normalnej cenie. :D
Douglas. Zakupy kolorówki przyprawiają mnie o przyspieszone bicie serca. :D Tutaj, korzystając z -25% na markę MAC skusiłam się na dwa wypiekane produkty mineralne: róż z delikatną złotą poświatą Mineralize Blush w odcieniu Petal Power oraz na rozświetlacz Mineralize Skinfinish w odcieniu Soft & Gentle. Kolejna rzecz to miniatura tuszu do rzęs na wypróbowanie Bobbi Brown Smokey Eye Mascara. Wszystkie produkty już w użyciu. :))
Sephora. Na płatki pod oczy Pixi FortifEye czaiłam się od jakiegoś, więc jak wskoczyła weekendowa promocja postanowiłam skorzystać. Jest kilka rodzajów tych płatków, ja skusiłam się na ujędrniające z kolagenem, peptydami, kwasem hialuronowym i kofeiną. W opakowaniu jest 30 par mocno nasączonych płatków i szpatułka do higienicznego wyjmowania ich.
Kredka do brwi Anastasia Beverly Hills chodziła mi już wcześniej po głowie, więc kiedy znalazłam cały set Brow Bae-sics Brow Kit, w którym znajduje się kredka Brow Wizz oraz przezroczysty żel do brwi Clear Brow Gel w promocji - 45% to bardzo się ucieszyłam i chwyciłam. ;)
Rossmann. Tutaj zakup głównie rzeczy, które mi się skończyły i musiałam uzupełnić zapasy. Farba do włosów L'Oréal Excellence Creme w odcieniu 9.1 czyli bardzo jasnego popielatego blondu potrzebna jest od czasu do czasu, gdy pojawia się odrost. ;) Krem do rąk to również produkt pierwszej potrzeby i tym razem zdecydowałam się na nieznany mi sorbet do rąk Fluff o zapachu wanilia-pomarańcza. Jakiś czas temu zaciekawił mnie też masażer do skóry głowy Ewa Schmitt. Jest popularny w necie, stwierdziłam, że może być przydatny przy stosowaniu wcierek.
Semilac. Potrzebny byl mi top, więc wzięłam swój Top No Wipe, a ponieważ lakiery z listy moich zachciewajek były w promocji, to skorzystałam i tym sposobem mam malinowy Neon Raspberry 042 i czarny z drobinkami Starlight Night 096.
*
To wszystko jeśli chodzi o moje kwietniowe nabytki. Czy coś Was szczególnie interesuje? :)
też się czaję na te "grabki" do skóry głowy :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSzczególnie spodobał mi się ten zestaw kredka z żelem- przydałby mi się taki :)
OdpowiedzUsuńTak, dwie rzeczy przydatne rzeczy w jednym, jeszcze fajnie, że za połowę ceny. ;)
UsuńFajnie, że udało Ci się upolować ciekawe produkty w korzystnych promocjach :D
OdpowiedzUsuń:D
UsuńMasażer bardzo fajny jest, używam od roku :)
OdpowiedzUsuńNa masażer poluję, zaraz sprawdzę dostępność w moich okolicznych Rossmannach :)
OdpowiedzUsuńLubię bardzo rozświetlacze i pomadki Mac, ale różu nie mam żadnego! Muszę kupić;:). Twój jest piękny:).
OdpowiedzUsuńTak, Tobie w takim różu byłoby ładnie. :)
UsuńPixi płatki pod oczy miałam, ale nie te konkretnie :)
OdpowiedzUsuńMam ten masażer głowy i stosuję go właśnie do wcierek, bardzo fajnie się w tej roli sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMuszę zaopatrzyć się w taki masażer 🙂
OdpowiedzUsuń