Hej :)
Dzisiaj biorę pod lupę popularny ostatnio w blogosferze tusz do rzęs L'Orèal Paradise Extatic.
Tusz do rzęs to bardzo ważny kosmetyk u mnie, a makijaż oczu najważniejszym elementem w makijażu, więc tusze testuję bardzo chętnie. Ten tutaj, jako nowość zebrał przeróżne opinie, a jako, że lubię tusze Loreala postanowiłam przetestować go i ja.
Jesteście ciekawi jak się sprawdził u mnie?
Paradise Extatic Mascara to tusz pogrubiający i dodający objętości. Jego zadaniem jest dodawać rzęsom intensywnej objętości, pogrubiać i wydłużać rzęsy, a także je podkręcać. Tusz zawiera mineralny pigment nadający rzęsom odcień głębokiej czerni, a obecność ekstraktu z chabru i olejku rycynowego działa nawilżająco i pomaga pielęgnować rzęsy. Polecany również dla oczu wrażliwych.
Opakowanie mascary jest metaliczno-złote i prezentuje się elegancko. Mamy tu 6,4 ml tuszu, więc jest stosunkowo mały w porównaniu do innych tuszów. Data ważności od otwarcia - 6 miesięcy. Szczoteczkę ma tradycyjną, raczej dużą, typową dla tuszów pogrubiających, z włoskami ustawionymi regularnie.
A tutaj mascara na żywo. ;)
Konsystencja mascary jest kremowa i faktycznie, trzeba przyznać, że czerń jest głęboka i intensywna. Tusz pogrubia i mocno definiuje rzęsy.
Jeżeli chodzi o aplikację, tusz trzeba nakładać bardzo ostrożnie i uważnie, żeby osiągnąć ładny efekt. Niestety zdarza się mascarze zostawić grudki, zlepić włoski i mamy owadzie nóżki zamiast rzęs. W ciągu dnia tusz potrafi też odbijać się na powiece, a pod koniec dnia niestety się osypuje.
Tutaj Paradise Extatic Mascara na moich rzęsach. Na jednym oku (po lewej) się udało, nic się nie zlepiło, na drugim już tradycyjnie pozlepiane (tradycyjnie, bo najczęściej tak to właśnie wyglądało).
Nie jestem zachwycona tym tuszem. Skusił mnie pięknym opakowaniem ;) i tym, że jest spod szyldu Loreala (a to wśród ich tuszów właśnie mam wielu ulubieńców), ale ostatecznie sklejanie rzęs i osypywanie się nie zachęca mnie do ponownego zakupu. Nie było też źle, efekt na oku jest przyzwoity, ale żeby się nim zachwycić to za mało.
A Wy? Mieliście do czynienia z Paradise Extatic Mascara?
Ja tam go lubiłam:)
OdpowiedzUsuńBo on nie jest zły, ale... zachwytu u mnie brak. Ja to jestem wymagająca. ;D
UsuńOpakowanie boskie,na rzęsach cudnie,ale odbijanie i osypywanie niestety go skreśla...dobrze że o nim napisałaś :)
OdpowiedzUsuńCosmesfera do usług! :D
UsuńOpakowanie faktycznie zachęca do zakupu, ale szkoda, że ma też negatywne strony, bo efekt użytkowania jest najistotniejszy :-)
OdpowiedzUsuńNo niestety ma.
UsuńBardzo ciekawa byłam Twojej opinii i powiem szczerze tusz nie zachwyca. Nie lubię jak tusz się osypuje.
OdpowiedzUsuńTak, osypywanie się jest najgorsze.
UsuńKurczę, chciałam go bo miał wiele dobrych opini. Cena nie jest rewelacyjna więc raczej go nie kupię skoro Cię nie porwał :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, opinie są różne. Kto wie, może by ci podpasował? :)
UsuńSzczoteczka nie należy do moich ulubionych, a ostatnio nie mam cos szczęścia do tuszy L Oreal :P
OdpowiedzUsuńJa ogólnie tusze Loreala lubię, ale głównie VML.
UsuńWyglada pieknie i musze zaczac go w koncu testowac, ale to odbijanie i osypywanie sie to najwiekszy dla minus, zobacze kochana jak bedzie u mnie :D
OdpowiedzUsuńCiekawe jak sprawdzi się u ciebie. :)
UsuńSłyszałam o produkcie , ale jeszcze nie testowałam , ma fajne opakowanie ;*
OdpowiedzUsuńhttps://xthy.blogspot.com/
Właśnie się zastanawiam się nad zakupem 😍
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do Siebie na nowy post ♥️
Z tą marką nie mam dobrych relacji, więc nie ciągnie mnie do tego tuszu.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie znam go, ale przyznam, że opakowanie ma piękne :D Ale jeśli trzeba ostrożnie malować nim rzęsy to produkt kompletnie nie dla mnie :D Ja bym sobie zaraz zlepiła wszystkie w 3 rzęsy...
OdpowiedzUsuńNo, tutaj z nim często się zlepiają. ;)
Usuńja chce go dorwac podczas promocji w rossmannie,ktore niedlugo sie zaczynaja. Bardzo lubie takie szczoteczki i szkoda, ze u Ciebie nie do konca sie sprawuje :)
OdpowiedzUsuńJa kiedys dostalam uczulenia na olejek rycynowy, ktorym regularnie smarowalam rzesy, wiec chyba sobei ten tusz odpuszcze. A szkoda, taki ladny!
OdpowiedzUsuńOj, tak. To lepiej odpuścić sobie.
UsuńNie miałam go nigdy, ale nie skuszę się po Twojej recenzji, odbijanie na powiekach i osypywanie na koniec dnia to coś czego nie znoszę ;p
OdpowiedzUsuńKocham mascary tej firmy ❤
OdpowiedzUsuńMiałam go i używałam z przyjemnością. Bardzo fajnie się sprawdzał :)
OdpowiedzUsuńhello,
OdpowiedzUsuńi'm a new follower of your blog, compliments! Can you follow mine on my blog? thanks <3
https://amoriemeraviglie.blogspot.it/
Mam go i lubię, mimo, ze czasem skleja moje rzęsy
OdpowiedzUsuńBardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio pisałam recenzje tego tuszu ;) Mamy o nim podobne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńMi osobiście średnio się sprawdził :/
OdpowiedzUsuńzapraszam do obserwacji https://glossybeautyy.blogspot.com/