Hej, hej :)
Końcówka roku to czas na podsumowania. Nie inaczej będzie dzisiaj na moim blogu. ;) Postanowiłam wyłonić kosmetycznych ulubieńców roku 2020. W mijającym roku przetestowałam mnóstwo fajnych kosmetyków, wiele z nich bardzo mi się podobało, ale takich, które mnie zachwyciły i które wniosły nowe doznania i doświadczenia w moje kosmetyczne życie było kilka. Które kosmetyki stały się moimi ulubieńcami? :)
Zacznę od mojego największego ulubieńca, hitu i odkrycia w jednym. Jest to rozświetlający puder wykończeniowy Hourglass Ambient Lighting Powder. Tutaj jest w paletce z różem i bronzerem, ale występuje również samodzielnie. Mam kolor Diffused Light.
Skusiłam się na niego po recenzji Addicted To Makeup, która bardzo go chwaliła za photoshopa na twarzy i efekt odmładzający. :D Faktycznie puder wygładza, kamufluje, rozświetla, ale to jest taki blask 'bijący od wewnątrz", nie zawiera on drobinek. Po prostu jego cząsteczki rozpraszają światło i to sprawia, że cera wygląda na promienną, wypoczętą, świeżą i odmłodzoną. Od pierwszego nałożenia na twarz już mi się spodobał, ale moja ostatnie odkrycie ze zdjęciem tylko to potwierdziło. Patrzyłam na zdjęcia z imprezy i tak się zastanawiałam: "Co ja tak dobrze na tych zdjęciach wyglądam? Jakaś taka promienna, ładniejsza, młodsza?" I wtedy mi się przypomniało, że tak! Ten puder przecież miał odmładzać! :D
Kolejny ulubieniec to naturalny olejek wielofunkcyjny Stay Essential Annabelle Minerals. Jest on przeznaczony do skóry z pierwszymi oznakami starzenia. Ma odżywiać, napinać i dodawać energii i blasku. Z reguły nie przepadam za olejkami ze względu na ich tłustą konsystencję, chociaż zdaję sobie sprawę z ich mocy i zbawiennego działania na cerę. Ten olejek to pierwszy taki kosmetyk, który pokochałam. Szybko się wchłaniał i rano skóra twarzy nie była tłusta, ale normalna, miękka, gładziutka i nawilżona. Oprócz tego, że nie byłam blee tłusta, cera dużo zyskała, również w działaniu długofalowym. Po dłuższym okresie stosowania skóra jest zdrowa i bardzo gładka.
Piękny, nasycony, malinowy kolor ładnie leżący na ustach sprawia, że czuję się w nim mega kobieco. :)
Do kosmetyków dołączę jeszcze moje pędzelkowe odkrycia. Hulu Brushes to stosunkowo młoda marka, ale pędzle bardzo dobrze się sprawdzają. Mam ich więcej, ale wybrałam te, które uwielbiam i utwierdzam się w tym za każdym razem kiedy wykonuję makijaż. Mają włosie z kozy, idealne kształty i ilość włosia do aplikowania produktów. Bardzo przyjemnie i łatwo się z nimi pracuje. Jest tu pędzel do rozświetlacza P70 oraz do aplikowania i rozcierania cieni P62.
Te 3w1, puder, bronzer i róż wyglądają fajnie:)
OdpowiedzUsuńOj, tak. Ta paletka cała jest super.
UsuńZainteresowałaś mnie tym pudrem . Piękne kolory tych szminek :)
OdpowiedzUsuńTak, kolory u nich są zawsze fajne. :)
UsuńBardzo mnie ciekawi ten krem do włosów :)
OdpowiedzUsuńJest fajny, tylko trzeba pamiętać, żeby mało nakładać. :)
UsuńTe pomadki diora bardzo mi się z Tobą kojarzą ;). Pędzle hulu uwielbiam. Lista moich ulubieńców tego roku jest baardzo długa. Takim największym zaskoczeniem jest chyba paletka Zmalowanej z Wibo. Takiego pigmentu w drogerii dawno nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńO, to ciekawe. :)
UsuńJa już zabrałam się za spisanie ulubieńców roku. U mnie będzie podział na pielęgnację i makijaż, jak co roku :D
OdpowiedzUsuńCo do Twoich ulubieńców: puder z Hourglass, szczególnie odcień Diffused light to złoto. Jest niesamowity! Nie wierzyłam w jego moc, dopóki nie spróbowałam i uwielbiam! Cieszę się, że do Twoich ulubieńców trafiły również pędzle Hulu, bardzo je lubię 🥰
Czekam zatem na Twoich ulubieńców. :) Ja nie dzielę na pielęgnację i makijaż, bo mało mam tych ulubieńców. ;)
Usuńojeju ile cudów:) chyba wszystko bym chciała przygarnąć:D no może oprócz pomadek bo wolę matowe
OdpowiedzUsuńJedna jest matowa :D ta najładniejsza :D
UsuńChyba muszę się skusić na coś z Hourglass i oczywiście na kultowy balsam Dior Addict ;)
OdpowiedzUsuńTe rzeczy na pewno warto. ;)
UsuńWidzę, że mamy 2 wspólnych ulubieńców - krem Origins oraz pomadkę Lip Glow Diora - ta malinowa wersja w macie jest cudowna!
OdpowiedzUsuńTak! :)
UsuńCieszę się, że nie jesteś zawiedziona Hourglassem :) Rzeczywiście te pudry są świetne, dla mnie to wieloletni ulubieńcy. Bardzo polecam też ich bronzer szczególnie odcień Nude Bronze Light - to jest mistrzostwo świata.
OdpowiedzUsuńZ Twoich ulubieńców znam jeszcze Lip Glow z Diora, którzy są i moimi ulubieńcami i zawsze mam je w moich zbiorach :)
No cóż, zainspirowałaś mnie tym pudrem :) jak i wieloma innymi kosmetykami. Dlatego, pisz, pisz o kosmetykach. :D Widzę, że lubimy podobne. :)
UsuńOooo jak mi miło,dziekuje za zaufanie <3 wiem ze nie wszystko się każdemu sprawdzi tak samo ale jeśli coś jest super to ja napiszę ze jest super, a jeśli jest gówniane to tez to zawsze powiem 😊 jeśli lubisz takie wykończenie jak Dior Lip Glow to mogą Ci się spodobać pomadki Shine z YSL czy seria Lustre z Maca, ooo i wiesz jeszcze jakie? Shine z Loreala sa fajne 😊 a puderas jeszcze polecam Nars Light Reflecting prasowany 😊
UsuńLustre z Maca mam. ;) Z YSL i Lorela mam, ale inne wykończenia, więc przyjrzę się tym shinom.;) Na Narsa się skuszę jak zmaleją zapasy. ;D Tak ja wiem, że każdmu co innego pasuje i nawet jak dla jednego jest super to innemu może nie odpowiadać i odwrotnie. Nam też nie wszystko to samo się podoba (pamiętam różnicę w podejściu do podkładów EL DW;)) , ale jednak większość kosmetyków mi się sprawdza z Twoimi preferencjami, więc większe prawdopodobieństwo, że też u mnie się sprawdzą. :D
UsuńTe pomadki Diora są megaaaa ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZaciekawiłąś mnie tym kremem Origins
OdpowiedzUsuńUwielbiam Diora ❤
OdpowiedzUsuńPiekni ulubiency, a ta paleta kochana jest przecudna <3
OdpowiedzUsuńPaletka Hourglass naprawdę piękna 😍 zaciekawiłaś mnie również kremem Orginse jak i pomadkami .
OdpowiedzUsuńPomadki z Dior mają piękne kolory. Właśnie takie, jakie lubię najbardziej :) Moim ulubieńcem jest paletka cieni Too Face Born This Way :)
OdpowiedzUsuń