Hej, hej :)
Puder sypki matujący Too Faced Peach Perfect prezentuje się tak słodko i uroczo, że zawsze byłam ciekawa jak sprawdza się w makijażu na co dzień. Okazja nadarzyła się kilka miesięcy temu, kiedy okazało się, że ten puder w wersji podróżnej znalazł się w ubiegłorocznym kalendarzu adwentowym Sephory. Od razu przystąpiłam do użytkowania i dzisiaj podzielę się moimi wrażeniami.
Są dwa odcienie tego pudru: ciemniejszy (karmelowa brzoskwinia) i jaśniejszy Translucent Peach Whisper, którego ja jestem posiadaczką. Puder jest jasny z brzoskwiniowo-łososiowym, lekko różowym odcieniem. Pomimo wszystko na skórze jest transparentny i nie nadaje konkretnego koloru, przynajmniej na mojej średniej karnacji (nie wiem jak byłoby z totalnie jasną). Próbując odczytać jakąś kolorystykę i wrażenia patrząc na przypudrowaną skórę powiedziałabym, że jest rozświetlona, odświeżona, radosna. Być może różowo-brzoskwiniowe refleksy wpływają na to, że odbieram koloryt skóry jako zdrowy i świeży.
Zadaniem pudru jest matowienie skóry i faktycznie moja mieszana cera jest zmatowiona przez cały dzień, ale też nie czuję, żeby to był ostry, mocny mat, lecz raczej delikatny, miękki. Skóra jest wygładzona, rozświetlona jakby od wewnątrz, a rysy zmiękczone.
Bardzo przyjemnie nosi się ten puder i wygląda na skórze również bardzo korzystnie. Jedyne co mi nie odpowiadało to jego słodki smak, bo za każdym razem jak oblizałam usta miałam wrażenie, że osypał mi się cukier puder z jakiegoś ciasta i że jestem brudna na twarzy. :D
*
Znacie ten puder lub jakieś inne kosmetyki z serii brzoskwiniowej Too Faced? A jaki jest Wasz ulubiony puder sypki? :)
Może kiedyś się na niego skuszę. Śmiesznie z tym smakiem 😂
OdpowiedzUsuńTak, to całkiem fajny puder. :)
UsuńOstatnio bardzo polubiłam sypkie pudry ale tego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńMoże trafi si okazja. ;) Jest w porządku.
UsuńSkoro tak smakuje to lepiej, żeby żadne dziecko się do niego nie dorwało :D
OdpowiedzUsuńHaha, dokładnie! A wygląda też jak zabaweczka! :D
UsuńUwielbiam ten puder ❤️
OdpowiedzUsuńNaprawdę da się lubić. :)
UsuńUwielbiam go. To jeden z moich ulubionych pudrow. Ostatnio skończyłam trzecie opakowanie 😁
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMarzy mi się ten puder, może w końcu się skuszę, bo wiem, że dostępny był też w wersji podróżnej poza kalendarzem ;)
OdpowiedzUsuńTak, travel size wielu kosmetyków da się kupić. ;)
UsuńBardzo przyjemnie to wszystko brzmi:), no prawie;). Myślę, że to wart uwagi kosmetyk.
OdpowiedzUsuńTak, wart jednak uwagi. ;)
UsuńLubię too faced❤
OdpowiedzUsuńOj zdecydowanie kusi!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam tego pudru ani nie miałam nigdy kosmetyków tej marki. Ale tak jak koleżanka powyżej czuję się mocno skuszona ;)) Wygląda ślicznie i po Twoim opisie z chęcią wypróbowałabym go na mojej skórze ;)
OdpowiedzUsuńO, dziękuję :)
UsuńZ tej serii znam tylko paletę i mam do niej straszny sentyment :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic z Too faced chociaż wiele kosmetyków mnie kusi 🙈
OdpowiedzUsuń