poniedziałek, 8 listopada 2021

DENKO KOSMETYCZNE PAŹDZIERNIK 2021

 Hej, hej :)

Minął październik, czas więc na podsumowanie kosmetycznych zużyć tego miesiąca. Tym razem, o dziwo, zdenkowałam bardzo dużo (jak na mnie produktów). ;) Jest tu 15 kosmetyków, przy czym tylko 2 mi się nie spodobały, a 6 było super i na pewno do nich wrócę. Jeśli jesteście ciekawi, które to kosmetyki,  zapraszam. :)

Produkty do włosów.


Garnier Fructis, Banana Hair Food. Odżywcza maska do włosów suchych. Była w porządku. Nie było rewelacji (więc drugi raz już jej nie kupię), ale nie była też beznadziejna, włosy wyglądały dość dobrze. No i dużym plusem jest u niej zapach.

Biovax Botanic, oczyszczający szampon octowy. Tego szamponu nie lubiłam. Zachowywał się jak przeciętny szampon familijny, którym moim włosom nie pomaga. Był rzadki, nie pienił się i męczyłam się bardzo aplikując go. W trakcie mycia włosy były szorstkie, potem trudne do rozczesania, no taki typ szamponu jakiego akurat nie lubię. Nie dla mnie.

Pantene PRO V, Repair & Protect. Ten szampon był dla moich włosów w porządku. Przeciętny, ale przynajmniej włosy nie były szorstkie i dawały się rozczesać.

Kérastase Densifique, Fondant Densite. To odżywka nawilżająco-ujędrniająca do włosów pozbawionych gęstości. Ten kosmetyk baardzo mi się podobał. Włosy na gęstości zyskiwały i co ważne, były super nawilżone, dzięki czemu pięknie się układały. Cała seria dobrze się spisała i na pewno do niej wrócę. 

Produkty do ciała


The Body Shop, British Rose, Shower Gel. Żel pod prysznic o zapachu róży, ale takiej delikatnej, świeżej, słodkawej. Zapach uwielbiam, a żel również bardzo sobie chwalę. Nie wysusza i dba o skórę.

The Body Shop, British Rose, Instant Glow Body Butter. Masło do ciała, które oprócz ładnego zapachu dobrze pielęgnuje i nawilża skórę. Bardzo fajny duet, mam go już któryś raz z kolei, no i dużym atutem jest tu zapach. Róża to kontrowersyjny element zapachu, a ta tutaj jest bardzo przyjemna.


Garnier Mineral Protection, antiperspirant. Bardzo dobrze sobie radził z zachowaniem świeżości. Zapach też przyjemny, czysty, mydlany.

Avon, Stamina, antiperspirant. Ochrona w miarę dobra, a pachnie bardzo ładnie; wiosennie, świeżo-kwiatowo-owocowo.

Produkty do twarzy


Tołpa, Dermo Face, Sebio, Czarny Detox. Maska oczyszczająca węglowa z borowiną i białą glinką. Bardzo dobrze oczyszczała i co fajne nie zastygała i nie wysuszała skóry, pod tym względem była bardzo delikatna. Kupię ponownie.

Erborian, Yuza Sorbet. Lekka emulsja witaminowa rozświetlająca. Na lato idealna lekkością i cytrusowym zapachem. Bardzo przyjemna w stosowaniu i tyle, efektów specjalnych brak. ;)


Youth To The People, Kombucha + 11% AHA Exfoliation Power Toner. Tonik z kombuchą i kwasami AHA. Ponieważ jest to miniaturka ciężko wypowiedzieć się o konkretnym efekcie. Generalnie przyjemnie się używało i działania kwasów mocno nie odczuwałam.

OleHenriksen, Transform, Glow2OH, Dark Spot Toner. Tutaj również mamy miniaturkę toniku z kwasami, ale ten tonik był już nieco odczuwalny, więc musiał być mocniejszy. ;)

Pomadki


Vianek, Odżywcza Pomadka Ochronna. Bardzo przyjemna, miękka, odżywcza i ślicznie morelowo pachnąca. Jedyne co niewygodne to krótki okres przydatności (jak to kosmetyki naturalne) i szybko mi się zepsuła.

Dior Addict, Lip Glow, Ultra Pink, 008. Koloryzujący balsam do ust. Uwielbiam te balsamy, bo nie dość, że fajnie pielęgnują usta to nadają im piękny, subtelny koloryt z delikatnym połyskiem. Nie wiem jak to jest, ale usta w tym balsamie wyglądają prześlicznie. Co ciekawe kolor się rozkręca po 1 minucie i ja na początku, przy mojej pierwszej pomadce, nie byłam tego świadoma. Bardzo byłam zdziwiona jak nakładałam delikatny, blady róż, a po czasie patrząc przypadkowo w lustro mam na ustach jednak jakiś kolor, transparentny, ale widoczny. Tutaj był fajny, ciepły róż.


Duft&Doft, Nourishing Hand Cream, Stockholm Rose. Mały kremik do torebki o dobrym, dziennym działaniu. Wystarczająco nawilża i szybko się wchłania. Pachnie ładnie; świeżo, delikatnie kwiatowo.

Tarte, Maneater, Voluptuous Mascara. Bardzo popularna i rozreklamowana maskara uchodząca za jakiś cud w kolorówce. Ma silikonową szczoteczkę z drobnymi włoskami, a efekt jaki zostawia u mnie na rzęsach jest zerowy. Nic u mnie nie robi, jakbym dostała puste opakowanie (ale puste nie było). Dla mnie bubel.

*

To wszystko jeśli chodzi o moje zużytki. ;) Znacie te kosmetyki? Mieliście okazję ich używać?

14 komentarzy:

  1. Z tych kosmetyków znam tylko antyperspirant Garnier i był bardzo fajny:) Zainteresowała mnie pomadka ochronna z Vianka, odżywka z Kerastase i balsam do ust Dior:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garnierki dobrze się u mnie sprawdzają i kupuję kolejne. ;)

      Usuń
  2. Z tych kosmetyków znam tylko oczyszczający szampon octowy

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze jak widzę u kogoś kosmetyki które znam to się jakoś tak strasznie cieszę ;-)) Prawie jakby ktoś używał "moje" ahaha ;-)) Oczyszczający szampon Biovax u mnie sprawdził się całkiem nieźle, ale trzeba pamiętać że to właśnie szampon oczyszczający (broń Boże NIE familijny!! nie dawać go dzieciom!). Ma on za zadanie dogłębnie oczyścić włosy i skórę skalpu z brudu i łoju ale też resztek odzywek, masek itp. Najlepiej chyba stosować go wraz z innym szamponem, np. do pierwszego mycia. I na pewno raz-dwa razy w miesiącu maksymalnie. Trochę więcej pisałam o nim u mnie na blogu, jeśli masz ochotę poczytać ;-)
    Kosmetyki z TBS są świetne, u mnie też sprawdzają się wspaniale <3 Zaciekawiła mnie emulsja Yuza Sorbet, uwielbiam cytrusowe zapachy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, ja nie stosowałam tego szamponu codziennie (bo go nie lubiłam). :D

      Usuń
  4. Lip Glow bardzo lubię, mam ten sam odcień:), a zapach linii British Rose jest piękny:).

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam serdecznie ♡
    Spore denko! Bardzo inspirujący wpis :) Z opisanych produktów znam tylko kulkę Garniera - kiedyś je uwielbiałam, ale poznałam kulki z Cien z Lidla i teraz używam tylko tych :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  6. Niezła gromadka :) Nawet kilka produktów znam - maskę Garnier np, co do której mam podobne odczucia. Nie było to nic szałowego, ale też nie była zła. Maskę Tołpa lubię, chociaż wolę wersję enzymatyczną, a teraz weszła nowa wersja, więc też jestem jej mega ciekawa! Pomadkę Vianek miałam i była taka okej, o wiele bardziej wolę Sylveco z peelingiem. Dlatego gdy mama potrzebowała jakiejś pomadki to bez żalu ją oddałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o nową wersję Tołpy enzymatyczną z glinką to mam ją i też jest super. :)

      Usuń
  7. Balsamik do ust Vianka miałam, oraz maskę bananową Garnier - oba całkiem fajne :) Szampon octowy bardzo fajnie się u mnie sprawdził, podobnie żel TBS British Rose :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, wszędzie są pozytywne opinie tego szamponu, tylko przy moich włosach się nie sprawdził. Lepiej mi z innymi szamponami. ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz. :) Na pewno zajrzę do Ciebie!

Publikując komentarz wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych osobowych poprzez system komentarzy Blogger zgodnie z polityką prywatności.